Żaroodporny sznur uszczelniający 6x6 mm Steigner do kominka, drzwi pożarowych, pieca, kotła, grilla itp. jest odporny na stałe wysokie temperatury aż do 1260°C. Ze względu na swój kwadratowy kształt szczeliwo jest łatwe w montażu i dokładnie zabezpiecza szczeliny. Mimo że ceramiczny sznur uszczelniający nie drażni tak jak Następnie jeden koniec sznurówki przeciągnij przez jej przeciwległy fragment ułożony pionowo, powstały z jej przewleczenia z pierwszego do drugiego otworu, a na koniec poprowadź prostopadle do trzeciego oczka. Teraz wystarczy zrobić dokładnie to samo z drugą końcówką sznurowadła. Ta metoda pokaże Ci także jak skrócić Wybór i zastosowanie przewodu azbestowego do pieców. Sznur azbest został wynaleziony tylko do izolacji termicznej. Jako część – wątki mineralne, które ostatecznie dzielą się na włóknistą. Sznur składa się z rdzenia, który nosił przędzę. Ważne jest, aby poprawnie odebrać rodzaj produktu do użytku w piecu. Zamontuj sznur Co jest w środku "sznura antenowego" FM, jak dopasować instalację antenową do głowicy FM.rafalparzyszek@poczta.onet.pl 12.02.2009 10:00. Czasy kryzysu mają to do siebie, że pobudzają ludzką kreatywność. I tak często powstaje przysłowiowe coś z niczego. Jak np. sznurek o całkiem przyzwoitej wytrzymałości na zerwanie, który można zrobić samemu w domu. Do jego produkcji przygotujcie: niepotrzebne już foliowe torby, nożyczki, dziecięcy młynek Plik Jak wiązać sznurówki w ekspresowym tempie [spryciarze.pl] xvid.avi na koncie użytkownika krzysiekkk200 • folder SPRYCIARZE.PL • Data dodania: 10 lis 2012 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb. MFUgmS. Kilkanaście ran nożem zadał swojej partnerce życiowej 54-letni mieszkaniec Świebodzic. Motywem zabójstwa były pretensje kobiety. 67-latka miała bowiem robić swojemu partnerowi wymówki. Nie podobało jej się to, że młodszy od niej mężczyzna nie poczuwa się do jakichkolwiek obowiązków, mimo że spędza w jej mieszkaniu całe dnie. Do zdarzenia doszło 15 kwietnia w kamienicy na ulicy Krótkiej. Józef B. był sąsiadem Jadwigi K. Mieszkali na jednym piętrze. Od lat byli parą i jak mówią sąsiedzi było to tzw. gorące, włoskie małżeństwo. Często dochodziło między nimi do kłótni. Były krzyki, rozbijane naczynia, a na drugi dzień spacery z trzymaniem za ręce. Raz nawet interweniowała policja. Wezwali ją sąsiedzi, którzy mieli dość krzyków za wieczora para spędzała czas w mieszkaniu 67-latki. Pili alkohol. W pewnym momencie doszło do awantury i szarpaniny. Podczas niej 54-latek sięgnął po kuchenny nóż. Zadał kobiecie kilkanaście ran i zostawił w mieszkaniu. Poszedł do siebie. Nie wezwał ani pogotowia, ani policji. 67-latka wykrwawiła się. Nazajutrz, wcześnie rano uchylone drzwi zwróciły uwagę pracownika administracji. Był to monter odwiedzający wszystkie lokale w kamienicy. Kiedy nikt nie reagował na jego nawoływania, wszedł do środka. Zobaczył kobietę w kałuży krwi z nożem wbitym w klatkę piersiową. Od razu zadzwonił na policję i pogotowie. Na pomoc było już jednak za 54-latek został zatrzymany tego samego dnia, kilka godzin pod dokonaniu makabrycznego odkrycia. Mężczyzna podczas zatrzymania był trzeźwy. Od razu przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Żałował tego co zrobił. Tłumaczył, że wszystko przez nerwy - mówi Katarzyna Czepil z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy. Dodaje, że sprawca nie był wcześniej karany. Decyzją Sądu Rejonowego w Świdnicy został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. W miniony czwartek usłyszał prokuratorskie zarzuty. Za zabójstwo grozi mu od 8 lat pozbawienia wolności do nawet dożywotniego więzienia. Bracia Grimm są w czołówce moich ulubionych twórców. Sam proces zbierania i przerabiania ludowych opowieści w literackie narracje fascynował mnie praktycznie od zawsze, do tego dochodzi specyficzny klimat grimmowskich baśni i doskonałe wydanie tej książki, którą dostałam jako dziecko. Dlatego jak tylko zaczęłam planować pisanie tego bloga wiedziałam, że muszę napisać coś o baśniach słynnych braci. A żeby zrobić to szybciej, zmotywowała mnie dyskusja pod tym wpisem Zwierza Popkulturalnego (po takiej dyskusji człowiek siada i czyta Grimmów po raz kolejny, i nie ma zmiłuj). Dlatego dzisiaj mój prywatny ranking baśni Braci Grimm. Miejsce 10. Siedmiu zuchów ze Szwabii Czyli siedmiu facetów z długą tyczką wędrujących przez świat. To jest jedna z tych bardzo ludowych opowieści. Siedmiu chłopa rodem ze Szwabii (oczywiście stereotypowo Szwabi – jako ludzie mieszkający w regionie Bawarii o nazwie Szwabia, nie jako pejoratywnie określani Niemcy – są głupkowaci i mówią praktycznie niezrozumiałym dialektem) postanawia ruszyć w świat. Nie wiadomo, jak nazywa się sześciu, siódmy nazywa się w każdym razie Pan Schulz (prosty chwyt, który zawsze mnie bawi). Świat jest duży i pełny niebezpieczeństw, ale co to dla naszych zuchów. Ruszają zatem i wędrują, wędrują, aż dochodzą do niezwykle szerokiej rzeki, przez którą postanawiają się przeprawić po kolei. Sęk w tym, że rzeka jest aż tak szeroka, że słabo słychać z drugiego brzegu i kiepsko widać, co się tam dzieje. A że w rzece siedzi wyjątkowo rozmowna żaba, a nasi zuchowie stali w innej kolejce, kiedy Bóg rozdawał inteligencję, możecie się domyślić, co było dalej. Co w niej jest takiego? Prosty humor, rozbudowany żarcik, który jednak w wersjach innych niż Grimmów nie jest aż taki zabawny. Do tego postać żaby zasługuje na duży plus. Można by też pobawić się w interpretacje bardziej freudowskie (tyczka), a wtedy przesłanie jest dość feministyczne (bo jednak zuchowie mimo tyczki kończą, powiedzmy, że tak sobie). Miejsce 9. Jasio-Jeżyk Większy rozgłos na naszym poletku Hans Mein Igel uzyskał, kiedy stał się inspiracją dla postaci Duny’ego Jeża w jednym z opowiadań o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego. Ale ta baśń ma dużo więcej do zaoferowania: bezdzietnemu małżeństwu rodzi się syn, jest jednak z wyglądu zupełnie podobny do jeża. Matka go kocha, ojciec nie bardzo. Jasio czuje, że nie jest zbyt mile widziany w domu, ma jednak dość duże poczucie pewności siebie i niespecjalnie przeszkadza mu to, że jest jeżem. Postanawia realizować się zawodowo i wypasać trzodę. W lesie. Bo właściwie czemu nie. Przy tym z domu bierze tylko koguta, na którym jeździ – kogut umie też latać, więc Jasio często wzlatuje na nim na najwyższe sosny i tam gra na dudach. Pewnego dnia w jego okolice zabłąka się królewski orszak na polowaniu i wtedy Jasio będzie miał okazję pokazać, że jest wart dokładnie tyle, na ile się ceni. Co w niej jest takiego? Charyzmatyczny główny bohater, doskonałe pomysły (jeż na kogucie siedzący na sośnie gra na dudach, hello), przesłanie o znaniu własnej wartości, które da się dzisiaj doskonale zrozumieć. Miejsce 8. Szczęśliwy Jaś Kolejna z baśni z rzędu tych zabawniejszych. Jasio podobnie jak jego imiennik z pozycji dziewiątej, jest zadowolony z siebie i jego poziom samoakceptacji jest wyższy niż u większości członków społeczeństwa (ułatwia mu to fakt, że nie jest jeżem), mimo to rodzice uważają, że raczej sobie w życiu nie poradzi. Jasio wyrusza więc z domu, żeby sobie jednak poradzić. Wyposażony zostaje w dobre słowo, które ma mu pomóc zjednywać sobie ludzi. Problem polega na tym, że Jasio zupełnie nie umie odróżnić, w jakim kontekście owo dobre słowo się nadaje do wypowiedzenia, a w jakim nie. Wymienia je więc na inne po spotkaniu różnych ludzi na swojej drodze, którzy zajmują się głównie spuszczaniem mu lania za pozdrawianie ich tym słowem, które zebrał ostatnio. Jako dziecko zaśmiewałam się z tej baśni do łez i chociaż znowu humor jest tu prosty, a koncept oczywisty, to dostarcza sporej radości, zwłaszcza za pierwszym razem. Co w niej jest takiego? Humor; nieco aspołeczny, ale w gruncie rzeczy dający się lubić bohater i doskonała komedia sytuacyjna oparta na splocie nieoczekiwanych wydarzeń. W dodatku przegląd postaci, które można spotkać na niemieckiej drodze przed kilkoma setkami lat robi wrażenie. Miejsce 7. Dwaj wędrowcy Jedna z tych straszniejszych i krwawszych baśni. Ale straszniejszych nie dlatego, że występują w nich potwory, ale dlatego, że aż za dobrze umie pokazać, w jaką stronę mogą skręcić relacje międzyludzkie. Szewc i krawiec idą sobie w poszukiwaniu zatrudnienia. Krawiec jest optymistą, szewc, no, raczej nie. Szukają zatrudnienia, więc idą sobie przez kraj, ale zatrudnienia jakoś nie widać. W końcu dochodzą do ciemnego lasu. Szewc trochę marudzi, chce zebrać jakieś zapasy, krawiec uważa, że las nie jest ani zbyt ciemny, ani za duży. Wchodzą. Idą, idą, las oczywiście okazuje się wyjątkowo ciemny i bardzo duży, więc krawiec szybko pozbywa się zapasów. Szewc w końcu widzi okazję, żeby zemścić się za ten optymizm, którym buchał krawiec i który go doprowadzał do, no cóż, szewskiej pasji, więc oferuje łyk wody krawcowi za jedno jego oko. Krawiec już na granicy omdlenia zgadza się. Jak się domyślacie, las jest naprawdę duży i bardzo ciemny, więc zanim z niego wyjdą, krawiec oddaje jeszcze jedno oko. Tak dochodzą do wyjścia z lasu, szewc zostawia krawca pod szubienicą tuż za murami miasta, a sam idzie robić karierę. Na szczęście na szubienicy siedzą kruki, które tak się składa, że nie zauważają krawca i postanawiają uciąć sobie pogawędkę o magicznych sposobach przywracania wzroku. A dalej już księżniczki, wesela, zamówienia na sukienki i oczywiście nieodzowna długa i krwawa ręka sprawiedliwości. Co w niej jest takiego? Świetnie pokazuje relacje międzyludzkie w trudnej sytuacji i potencjał dramatu o wypadku w Andach, tyle że gdzieś na heskiej prowincji. W dodatku motywacje postaci nie są aż tak jednoznaczne jak się wydaje. Plus mówiące kruki i inspiracja średniowieczną balladą, co zawsze podnosi ocenę co najmniej o oczko w górę. Miejsce 6. Biedny chłopczyna w grobie Makabryczna komedia o chłopcu, który jest trochę wypadkową Szczęśliwego Jasia i Pana Schulza. Sznur bardzo nietrafionych świetnych pomysłów doprowadza tytułowego chłopca do takiego momentu w życiu, w którym uważa on, że nic, tylko się otruć. Niestety ma on nieco wypaczony obraz rzeczywistości, więc postanawia się otruć najlepszym winem z piwnicy swojego pracodawcy. Kiedy jest już w stanie, w którym wszystko według niego wskazuje, że umiera, postanawia wybrać się na cmentarz, żeby nie robić pracodawcy kłopotu ze swoim pogrzebem. Co w niej jest takiego? Śmiech przez łzy i trafny obraz społeczeństwa, które niespecjalnie dba o powierzone sobie jednostki. Miejsce 5. Grobowa górka Mądry stary wiarus i zły bogacz zawierają umowę. Po czym bogacz umiera, a wiarus – posiadający słuszny rozmiar buta – ma czuwać przy jego grobie przez trzy noce, żeby dusza zmarłego nie została porwana przez diabła. Który się zresztą zjawia we własnej osobie i stara się za wszelką cenę starego żołnierza przechytrzyć. Ten jednak staje na wysokości zadania, postawionego mu przez kanon kulturowy i jest na tyle sprytny, że daje sobie jakoś radę. Z pomocą swojego buta. Co w niej jest takiego? Właściwie to samo, co we wszystkich zasłyszanych w dzieciństwie opowieściach o spędzaniu nocy na cmentarzu, żeby coś udowodnić. Plus stary wiarus, który sprawia wrażenie dobrego kompana na każdą okoliczność. Miejsce 4. Zbójecki narzeczony/Ptak straszydło Tutaj ex aequo dwie baśnie, bo obie oparte są na bardzo podobnym schemacie i obie bardzo lubię z podobnych powodów. „Zbójecki narzeczony” to opowieść o dziewczynie, do której zaczyna zalecać się nieznany mężczyzna. Jest przystojny, miły i bogaty, więc dość szybko rodzice dziewczyny postanawiają wepchnąć ją w jego ramiona. Problem pojawia się, kiedy w dość makabrycznych okolicznościach dziewczyna odkrywa, czym naprawdę trudni się jej przyszły mąż. Uwikłane są w to beczki, grupa pijanych mężczyzn i damski palec. „Ptak straszydło” z kolei to trochę daleki pogłos Sinobrodego, a trochę „Piękna i bestia” na opak. Trzy siostry, zły czarnoksiężnik, najmłodsza poświęca się dla reszty i obiecuje wyjść za czarny charakter. Kiedy ten wędruje po okolicy i sprasza na wesele swoich podejrzanych kamratów, siostra ucieka, zostawiając mu w domu niespodziankę. Przebiera się przy tym za dziwaczne stworzenie, ni to ptaka, ni hominida, stąd tytuł. Co w nich jest takiego? Obie to opowieści o silnych postaciach kobiecych, które są w stanie przeciwstawić się mężczyznom i nie dać zrobić z siebie ich ofiar. Może nie do końca są to narracje wymierzone w patriarchat, ale można by je i tak interpretować. Miejsce 3. Krzak jałowca I tak dochodzimy do ścisłego podium. Konkurencja była ogromna, ale ostatecznie na trzecim miejscu uplasował się „Krzak jałowca”, opowieść o toksycznej rodzince: macocha postanawia pozbyć się pasierba, nie bierze jednak pod uwagę, że jej rodzona córka zasadniczo go lubi. Pasierb, zdekapitowany skrzynią, zostaje ugotowany i podany ojcu na obiad, córka tymczasem to, co z niego zostaje, grzebie pod tytułowym krzakiem jałowca. Intryga macochy i jej zacieranie śladów ma jednak jeden zasadniczy feler: metafizykę świata baśni. Pasierb powraca w postaci ptaszka, który knuje podłą zemstę, przy okazji wyśpiewując na całe gardło znaną piosenkę: Matula obcięła mi główkę, / Tatulo w potrawce mnie zjadł, / A siostrzyczka Marylka zebrała kosteczki w węzełek chusteczki / i pod jałowcem złożyła. / Ćwir, ćwir, piękny ze mnie ptaszek, ćwir, ćwir. Co w niej jest takiego? Zbiór makabrycznych motywów z baśni Grimmów w jednej, do tego piosenka, którą zapewne nie tylko ja lubiłam podśpiewywać w wieku przedszkolnym. Miejsce 2. Trzej cyrulicy Nie zdziwicie się zapewne, że na drugim miejscu baśń w odmalowaniu turpistycznych detali równie niezrównana, co „Krzak jałowca”. Tym razem mowa o trzech znachorach, którzy przechwalają się, że transplantacja nie jest dla nich żadną sztuką. Potrafią odjąć sobie jakąś część ciała i wszczepić z powrotem po upływie dłuższego czasu. W pojedynku nie ma jednak wygranych, bo części ciała złożone w spiżarni gospody, w której nocują cyrulicy, spotyka marny los, a ersatze, które wkłada na ich miejsce zaradna karczmarka, nie dają efektu, o który chodziło. Co w niej jest takiego? Trochę Frankenstein dla dzieci, a trochę buda z objazdowymi dziwactwami, ubrana w medyczny pozór. Wartość dodana: na ilustracjach Ewy Salamon cyrulicy byli niebiescy i mieli kocie oczy, które prześladowały czytelnika jeszcze długo po skończeniu lektury. Miejsce 1. Bajka o jednym takim, co wyruszył w świat by strach poznać To była baśń, której pozycji w tym rankingu byłam pewna. Doskonała opowieść drogi o – jak zwykle niedocenianym – najmłodszym bracie, którego życiowym pragnieniem jest dowiedzieć się, co to znaczy bać się. Grimmowie wytaczają przeciwko niemu cały arsenał strasznych sztuczek, od przebranego za ducha kościelnego po martwego kuzyna, który nagle zmartwychwstaje („a teraz cię uduszę!”), ale nasz bohater do wszystkiego podchodzi nad wyraz racjonalnie. Dzięki temu zdobywa rękę księżniczki i szacunek innych, a w końcu udaje mu się poznać, co to strach, dzięki podstępowi żony, znudzonej jego ciągłym marudzeniem. Co w niej jest takiego? Zbiór doskonałych przygód – niektórych strasznych, niektórych śmiesznych, połączenie makabreski z humorem i przede wszystkim pokazanie dziecku, czego nie warto się bać i że pokonanie strachu może mieć dobre konsekwencje. A jakie są Wasze ulubione baśnie Braci Grimm? _______________________ Jutro przy niedzieli kilka słów o Scarlett O’Hara i 52 książkach w 2015 roku. Jak kto sie zna to niech poda trening/cwiczenia na spagat i sznurek. A wlasciwie pisze, bo chcialem spytac czy ktos umie zrobic szpagat-sznurek na stojaco, jak mnisi z Shaolin (widzialem na pokazach Martial Arts na Eurosporcie, za***ioza). Jak cwiczyc zeby cos takiego osiagnac i ile to mniej-wiecej czasu zajmie ? Wilhelm Odpowiedzi: 7 Ilość wyświetleń: 5086 Data: 4/23/2001 9:57:32 AM Liczba szacunów: 0 WITAM. MAM PYTANIE, JEŻELI DOPIERO ZACZOŁEM SIE ROZCIĄGAĆ I ROZCIĄGAM SIĘ CO DRUGI DZIEŃ, TO PO JAKIM CZASIE POWINIENEM ZROBIĆ SZPAGAT (SZNUREK). PYTAM BO JESTEM Z NATURY NIECIERPLIWY I SZYBKO MNIE WSZYSTKO NUDZI. WIEM ŻE NIE ZROBIE TEGO W TYDZIEŃ, ALE ILE MNIEJWIĘCEJ. WIELE OSÓB PYTA JAK SIĘ ROZCIĄGAĆ I JAK DŁUGO TO POTRWA ALE JESZCZE NIKT NIE [...] Odpowiedzi: 1904 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 1/21/2003 3:03:52 PM Liczba szacunów: 0 Pagu, od razu odpowiadam. to ze robisz szpagat nie oznacza ze sie robi takze i sznurek. Zeby zrobic sznurek musisz takze rozciagnac biodra. Jak robie szpagat i staram sie przekrecic do sznurka to zawsze troche mi do tej ziemi brakuje. Nie ma lekko :) Odpowiedzi: 22 Ilość wyświetleń: 2709 Data: 10/17/2003 8:41:06 PM Liczba szacunów: 0 Szpagat! Post Odżywianie i Odchudzanie Nie każdy może zrobić szpagat boczny ( czy też owy "sznurek" jak go niektórzy nazywają ), bo tu wymagana jest duża ruchomość stawów biodrowych a nie wszyscy taką mają ( najczęstszą przyczyną jest schorzenie o nazwie cora vaxa ). Dużo zależy też od techniki wykonania, bo szpagat boczny można robić na dwa sposoby i albo rozciągać gł. [...] Odpowiedzi: 15 Ilość wyświetleń: 9834 Data: 11/4/2002 7:53:45 PM Liczba szacunów: 0 [...] pozycji nogi bardzo szybko sie męczą. Drugim warunkiem jest podpórka. Wchodzisz na te dwa krzesła i się rozjeżdżasz to musisz mieć się o co zaprzeć, by nie skończyć jak koleżanka wyżej. Potem się lekko puszczasz i siedzisz ile możesz maxymalnie napinając wszystkie mięśnie aparatu ruchu. Można też zaczynać w ten sposób, ze na początku [...] Odpowiedzi: 1904 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 1/29/2003 12:54:13 PM Liczba szacunów: 0 [...] w szerokim rozkroku, za pierwszym razem robisz rozkrok możliwie szeroki ale nie na maxa, robisz skłony do prawej nogi przytrzymując głowe przy kolanie lub piszelu przez jakieś 15 sec, później do lewej też przytrzymujesz z 15 sec, później do środka starasz się łokciami lub głową dotknąć podłogi. Następne ćwiczenia powtarzasz tak jak pierwsze [...] Odpowiedzi: 32 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 11/6/2002 8:45:27 AM Liczba szacunów: 0 [...] do lba nie strzelilo zeby pozrywac sobie miesnie, tzn. na chama zrobic szpagat... owszem, potem 3 miesiace kulania i jest sie super rozciagniety, ale to jest nie jest ta wytrzymalosc miesnia... to tak jak zerwac sznurek i potem go zwiazac... kopniecia potem sa slabsze i wogole nieoplacalne! /Jaka jest najlepsza sztuka walki i dlaczego BJJ?/ Odpowiedzi: 7 Ilość wyświetleń: 3480 Data: 10/1/2001 11:34:20 PM Liczba szacunów: 0 [...] najpierw trzeba się bardziej rozciągnąć, niektórzy zrobią nawet 180 st. ale wtedy to chyba lepiej rozwalić nogi na boki i próbować kłaść się na podłodze. No w końcu nawet jak robi się szpagat czy sznurek i nogi ładnie leżą na ziemi to jeszcze można się rozciągnąć. Tak w ogóle to należy wziąć sobie atlas ciała ludzkiego na stronach z mięśniami [...] Odpowiedzi: 1904 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 5/26/2002 11:10:03 PM Liczba szacunów: 0 ... rozciaganie a masa ... Post Trening dla zaawansowanych ja Ci powiem tak. trenowalem kiedys breaka i w miedzyczasie troche silki..(teraz tylko silka). Co do rozciagania to jak najbardziej rozciagajcie sie zebyscie nie byli jak klody drewna, bo nie dosc ze ogolnie warto sie rozciagac to jeszcze w czasie budowania masy skraca sie zakres ruchu bo miesnie sie przykurczaja. Ja polecam tzw bierne rozciaganie [...] Odpowiedzi: 12 Ilość wyświetleń: 1058 Data: 1/16/2006 8:25:12 PM Liczba szacunów: 0 Pagu, od razu odpowiadam. to ze robisz szpagat nie oznacza ze sie robi takze i sznurek. Zeby zrobic sznurek musisz takze rozciagnac biodra. Jak robie szpagat i staram sie przekrecic do sznurka to zawsze troche mi do tej ziemi brakuje. Nie ma lekko :) Odpowiedzi: 22 Ilość wyświetleń: 2709 Data: 10/17/2003 8:41:06 PM Liczba szacunów: 0 [...] najpierw trzeba się bardziej rozciągnąć, niektórzy zrobią nawet 180 st. ale wtedy to chyba lepiej rozwalić nogi na boki i próbować kłaść się na podłodze. No w końcu nawet jak robi się szpagat czy sznurek i nogi ładnie leżą na ziemi to jeszcze można się rozciągnąć. Tak w ogóle to należy wziąć sobie atlas ciała ludzkiego na stronach z mięśniami [...] Odpowiedzi: 1904 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 5/26/2002 11:10:03 PM Liczba szacunów: 0 [...] do lba nie strzelilo zeby pozrywac sobie miesnie, tzn. na chama zrobic szpagat... owszem, potem 3 miesiace kulania i jest sie super rozciagniety, ale to jest nie jest ta wytrzymalosc miesnia... to tak jak zerwac sznurek i potem go zwiazac... kopniecia potem sa slabsze i wogole nieoplacalne! /Jaka jest najlepsza sztuka walki i dlaczego BJJ?/ Odpowiedzi: 7 Ilość wyświetleń: 3480 Data: 10/1/2001 11:34:20 PM Liczba szacunów: 0 Jak kto sie zna to niech poda trening/cwiczenia na spagat i sznurek. A wlasciwie pisze, bo chcialem spytac czy ktos umie zrobic szpagat-sznurek na stojaco, jak mnisi z Shaolin (widzialem na pokazach Martial Arts na Eurosporcie, za***ioza). Jak cwiczyc zeby cos takiego osiagnac i ile to mniej-wiecej czasu zajmie ? Wilhelm Odpowiedzi: 7 Ilość wyświetleń: 5086 Data: 4/23/2001 9:57:32 AM Liczba szacunów: 0 Szpagat! Post Odżywianie i Odchudzanie Nie każdy może zrobić szpagat boczny ( czy też owy "sznurek" jak go niektórzy nazywają ), bo tu wymagana jest duża ruchomość stawów biodrowych a nie wszyscy taką mają ( najczęstszą przyczyną jest schorzenie o nazwie cora vaxa ). Dużo zależy też od techniki wykonania, bo szpagat boczny można robić na dwa sposoby i albo rozciągać gł. [...] Odpowiedzi: 15 Ilość wyświetleń: 9834 Data: 11/4/2002 7:53:45 PM Liczba szacunów: 0 WITAM. MAM PYTANIE, JEŻELI DOPIERO ZACZOŁEM SIE ROZCIĄGAĆ I ROZCIĄGAM SIĘ CO DRUGI DZIEŃ, TO PO JAKIM CZASIE POWINIENEM ZROBIĆ SZPAGAT (SZNUREK). PYTAM BO JESTEM Z NATURY NIECIERPLIWY I SZYBKO MNIE WSZYSTKO NUDZI. WIEM ŻE NIE ZROBIE TEGO W TYDZIEŃ, ALE ILE MNIEJWIĘCEJ. WIELE OSÓB PYTA JAK SIĘ ROZCIĄGAĆ I JAK DŁUGO TO POTRWA ALE JESZCZE NIKT NIE [...] Odpowiedzi: 1904 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 1/21/2003 3:03:52 PM Liczba szacunów: 0 [...] pozycji nogi bardzo szybko sie męczą. Drugim warunkiem jest podpórka. Wchodzisz na te dwa krzesła i się rozjeżdżasz to musisz mieć się o co zaprzeć, by nie skończyć jak koleżanka wyżej. Potem się lekko puszczasz i siedzisz ile możesz maxymalnie napinając wszystkie mięśnie aparatu ruchu. Można też zaczynać w ten sposób, ze na początku [...] Odpowiedzi: 1904 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 1/29/2003 12:54:13 PM Liczba szacunów: 0 [...] w szerokim rozkroku, za pierwszym razem robisz rozkrok możliwie szeroki ale nie na maxa, robisz skłony do prawej nogi przytrzymując głowe przy kolanie lub piszelu przez jakieś 15 sec, później do lewej też przytrzymujesz z 15 sec, później do środka starasz się łokciami lub głową dotknąć podłogi. Następne ćwiczenia powtarzasz tak jak pierwsze [...] Odpowiedzi: 32 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 11/6/2002 8:45:27 AM Liczba szacunów: 0 ... rozciaganie a masa ... Post Trening dla zaawansowanych ja Ci powiem tak. trenowalem kiedys breaka i w miedzyczasie troche silki..(teraz tylko silka). Co do rozciagania to jak najbardziej rozciagajcie sie zebyscie nie byli jak klody drewna, bo nie dosc ze ogolnie warto sie rozciagac to jeszcze w czasie budowania masy skraca sie zakres ruchu bo miesnie sie przykurczaja. Ja polecam tzw bierne rozciaganie [...] Odpowiedzi: 12 Ilość wyświetleń: 1058 Data: 1/16/2006 8:25:12 PM Liczba szacunów: 0 Ostatnio troszkę mniej mnie i szydełkowo i książkowo, więc nadrabiam. Pierwszy na tapetę idzie mój nowy (miesięczny!) bieżnik ze sznurka. I to nie byle jakiego, tylko ogrodniczego :) Wymarzyłam sobie, że zrobię z tego sznurka firankę do kuchni. Oczywiście w trakcie pracy okazało się, że ciężar tejże firanki raczej nie pozwoli jej delikatnie powiewać w kuchennym oknie ;) Zaskoczeni? (Mój Mąż nie był, ale przezornie się nie odzywał, tylko wzdychał). Dlatego nastąpiła zmiana planów i powstał bieżnik. I to całkiem przyjemny. Ten sznurek jest skręcany z dwóch rodzajów włóczek(?) w kolorze białym i ecru z przewagą tego drugiego. Dzięki temu ten biały kolor lekko przebija się w całym ecru i daje efekt lekkiego połysku. Podoba mi się ten efekt, nie jest nachalny. Bieżnik świetnie komponuje się z naszym brązowym stołem i wyznacza miejsce wszystkich dekoracyjnych pierdółek, które co chwilę przestawiam na stole. Teraz jest w sam raz, szczególnie w połączeniu białych kwiatów, których ostatnio u nas zatrzęsienie. Bieżnik powstał ze ściegu zwanego siatką w małe pęczki. Bardzo prosty i przyjemny w pracy. Oczywiście w trakcie pracy przyszło mi do głowy kilka innych pomysłów :) Nie umiem robić schematów, ale się uczę. Na razie mogę Wam jedynie podpowiedzieć, że wpisanie w Google frazy " splot szydełkowy małe pęczki" skutkuje mnóstwem grafik ilustrujących ten splot. Ja jak zwykle korzystałam z książki Ireny Koteckiej "Album splotów szydełkowych". Polecam bardzo gorąco. To dosłownie encyklopedia podstawowych splotów. Pozdrawiam serdecznie i życzę równie owocnych zmian planów rękodzielniczych, Kasia :)

jak zrobic sznur do szubienicy