Wpływ menopauzy na zdrowie. Lek. Jerzy Więznowski Seksuolog , Poznań. 82 poziom zaufania. Kobieta nie musi odczuwać bólu ani mieć krwawienia mimo że jest dziewicą. Proponuję nie spekulować, tylko zajmować się sympatycznie a miło partnerką. Trzeba dbać o relację, nie ma się nikogo na zawsze bez stałej dbałości
oraz przez . Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki (szczegółowe informacje znajdziesz. Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Co czuje się podczas pierwszego razu ?
n podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracowni-ka czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia, n w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji praco-dawcy w drodze między siedzibą pracodawcy, a miej-scem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosun-ku pracy. 2) Podczas szkolenia w zakresie powszechnej samoobrony.
W czasie pierwszego razu może dojść do zapłodnienia Na temat współżycia seksualnego istnieje wiele mitów i stereotypów. Jednym z bardzo głęboko zakorzenionych w społecznej świadomości jest mit mówiący o tym, że kobieta podczas pierwszego stosunku nie może zajść w ciążę .
Tłumaczenia w kontekście hasła "tylko podczas pierwszego" z polskiego na angielski od Reverso Context: Identyfikator będzie użyty tylko podczas pierwszego otwarcia Aplikacji do potwierdzenia agencjom reklamowym liczby pobrań wynikających z kliknięcia ich banerów reklamowych i innych narzędzi marketingowych.
BMW 200 metrów od pierwszego pojazdu. Według pierwszych oświadczeń policji, w wypadku uczestniczył wyłącznie jeden pojazd, a kia uderzyła w barierki "z niewyjaśnionych okoliczności". Mimo tego, że strażacy, którzy dotarli na miejsce zdarzenia, taką informację funkcjonariuszom podali. WIDEO: Wypadek na A1. Nowe informacje
6j2Ri6F. [BG I] Wpadki pierwszego razu Autor Wiadomość Alvarez Zasłużony Posty: 1949Podziękowania: 253/73 Wysłany: 2010-01-14, 17:31 [BG I] Wpadki pierwszego razu Czyli jakie gafy strzelaliście dopiero zaznajamiając się z mechaniką itepe. To co pamiętam: - klasa pancerza - kto by pomyślał, że im niższa tym lepsza? Na początku biegałem bez zbroi w przekonaniu, że tak lepiej ;P - dobra, przyłączam Xzara i Montarona, tego pierwszego wysyłam na wilki, a że mag ma ze 4 pkt. życia i nie potrafi walczyć, to od razu ginie. Miałem go wtedy za strasznie słabą postać. - myślałem, że jak zabiję sklepikarza, to zostawi po sobie sprzedawany towar, trochę ich padło zanim wyszedłem z tego przekonania - to chyba za drugim razem, pamiętałem, że Marek ma fajny łuk dla złodzieja, a że w drużynie miałem Imoen to szkoda czekać na takie cacko, wchodzę do północno-wschodniej części Wrót Baldura, rzucam oplątanie i tadam... idzie dialog, zabijam Marka i Lothandera, a o truciźnie myślałem bardziej jako elemencie questu, a nie realnym zagrożeniu. W katakumbach Candlekeep nagle cała drużyna zginęła, straszny krzyk, przestraszyłem się, ale nic się nie dało już zrobić, kto by wtedy pomyślał by zapytać na jakimś forum Z BG2 tak już nie było, jedynie nie mogłem się przyzwyczaić, że pasek przewijania towaru w sklepie jest po drugiej stronie ;P A z modami BG2 to w ogóle ciekawa historia, ściągnąłem pierwszego moda i teraz pytanie, jak to coś zainstalować, przecież wypakowanie do katalogu z bg2 to nie taka oczywista sprawa , uruchamiałem WeiDU w folderze moda i ciągle krzyczało, że nie może znaleźć jakieś robiłem dziwne eksperymenty, doszło do tego, że przeniosłem całą zawartość override'a bezpośrednio do folderu z BG2, ależ tam był tłok Za którymś razem zainstalowałem TDD, teraz w poszukiwania patcha! Naczytałem się, że są błędy, ale jakieś łatki zostały wydane, ściągnąłem poprawki do jakiejś starej wersji nie-WeiDU ( chyba, czy coś w takiego) i teraz nie chce się zainstalować, ciągle pyta czy uaktualnić do nowszej wersji, jakieś cyrki, za cholerę nie idzie do przodu. Byłem już na forum, więc pytam, a Vinci pisze: o matko, a po co Ci ten staroć Ogólnie to pierwsza udana instalka poleciała w kosmos, gdy wziąłem element jednego moda za buga i zacząłem przeinstalowywać, ale to i dobrze, bo myśląc, że TDD jest najlepsze naprzyłączałem do drużyny Avaunisa, Yeslicka i kogośtam jeszcze, tragedia... _________________ Ostatnio zmieniony przez morgan 2014-04-24, 01:05, w całości zmieniany 2 razy Antalos Czarnoksiężnik Bhaala Wiek: 28 Posty: 201Podziękowania: 9/39Skąd: Świątynia Mordu Wysłany: 2010-01-14, 22:26 Ja miałem powiedzmy instruktora ^^ - po raz pierwszy w BG grałem u sąsiada i wszelkie ptania zadawałem jemu, jeśli chodzi o podstawy. Ale również myślałem, że Monty z Xzarem są słabi. Oprócz tego jak Jaha i Khal z nimi się pokłócili to uznałem ich za dziwnych i ubiłem. Oczywiście za pierwszym razem noober zginął z mojej ręki bo nie wiedziałem o tym expie(a wkurzył mnie po 3 tekstach, bo myślałem, że zaczepi mnie po raz drugi z powodu ważnej prośby ;) ) No i jeszcze problem z magiem na schodach pomocnej-nie byłem świadom jeszcze wtedy o możliwości jakie daję strzelanie z łuku i męczyłem się chyba z 5-6 razy aż go pokonałem-zawsze biedny Monty ginął ;} _________________Kapłani Bhaala wierzyli, iż każde popełnione morderstwo umacnia ich boga. Czciciele mieli obowiązek dokonać zabójstwa raz na dekadzień - najlepiej w mrokach nocy. Jeżeli z jakiegokolwiek niezależnego od nich powodu nie byli w stanie tego zrobić, po ustąpieniu przeszkody mieli za zadanie popełnić dwa zabójstwa za każde niedokonane w przeznaczonym czasie. Kolejnym obowiązkiem było obwieszczenie ofierze, z czyich rąk ginie, oraz wymówienie następującej formuły: "Bhaal cię oczekuje, Bhaal cię przyjmuje, nikt mu nie umknie". morgan Exiled Bard Posty: 5556Podziękowania: 465/316Skąd: Island of Misfit Toys Wysłany: 2010-01-14, 22:41 Hmm, za pierwszym razem nie miałem jakichś większych wtop, gorzej (z koniecznościa wczytywania) było za drugim, kiedy to poznawałem urroki gry solo specjalistą - i przyznam Tarnesh (oprócz Akolitów, bo ci zawsze mi napują krwi) był naprawdę sporym wyzwaniem (ale to w jedynce częste - choćby ostatnio - na pierwszym zapędziłem się do Twierdzy Gnolli, odpoczynek = respawny, a ja miałem dwa Magiczne i całe 6 PŻ - aczkolwiek to jeszcze miesci się w granicach rozsądku, OzWM nie)... Z większych porażek w pierwszej grze do dziś z rozrzewieniem wspominam morganową teorię dotyczącą bazyliszków, a raczej ich owyobrażenia z literatury wszelakiej... Realizacja jej polegała ona na tym, że mój złodziej atakował z cienia w plery, po czym uciekał tyłem do bazyliszka (bo petryfikuje, gdy się spojrzy bestii w oczy;>)... Przy drugim (przy pierwszym wszedł rzut obronny, cień i drugi cios) na planszy pojawił się piekny posążek;P Inna sprawa (pewnie juz Was nudzę, bo pisałem o tym), że zdarzyła mi się wtopa techniczna, podówczas dysponowałem 8GB dyskiem, na którym miałem jeszcze Heroesów III i kilka innych rzeczy, a nie chciałem jednak minimalnej i zainstalowałem (gra wprowadziła i wprowadza - ta 5 CD bez dodatku, cyzli 1-sza wersja - w błąd, bo podawała, że jest bodaj 2047 czy 8 MB na dysku (starcza na zainstalowanie pełnych 3CD) no i zainstalowałem 3 pierwsze, po czym we Wrotach (co niepomiernie irytowało w rozdziale VII) (które są na CD nr 4 tamtego wydania) musiałem wachlować płytami przy każdym wejściu i wyjściu z Kanałów (CD 5)... _________________Pozdrawiam \m/organu\m/ \m/agnu\m/ Kontakt ze mną - via mail (morgan19[at] lub GG (9928331) Szukał długo...długo, tajemnie, nie zwierzając się ludziom. Oczy jego były rozświecone wewnętrznym odbłyskiem jasnej idei. Szukał.... - i to, na co patrzał, nie zadowalało go. Gdzie? (...) Trwożnie, pytająco usiłował wszystko poznać, zobaczyć... Nie ma.... badał, wgłębiał się, szukał... Nie ma, w ludziach nie ma, w ich myślach, tworach... Wszystko szare, przeciętne, monotonne.... (...) wszystko obszedł... w społeczeństwie, w ludziach, nigdzie. a może źle szukał? nie - ależ nie. Obszedł wszystko, wszystko widział, wszędy pytał.... a może jest za brutalny? może jego dusza - ta harfa Eola - ma za grube struny, by na nich mogły zadrgać i zafalować subtelne tajemnice? nie. przecież ten błysk, przecież czuł, dlatego szukał......." I jeśli kiedykolwiek umrę – a wiem, że umrę w bardzo krótkim czasie – umrę, zgłębiwszy ten świat z bliska i z daleka, z góry i z dołu, ale z nim nie pogodzony. Umrę i On zapyta mnie wówczas: «Czy było ci tam dobrze, czy źle?» Ja zaś będę milczeć, opuszczę wzrok i będę milczeć. Niemota taka znana jest wszystkim, którzy zebrali żniwo wielodniowego i zapamiętałego pijaństwa. Czyż bowiem życie ludzkie nie jest chwilowym otępieniem duszy, a także jej zaćmieniem? Wszyscy jesteśmy jakby pijani, każdy na swój sposób; jeden wypił mniej, inny więcej. I na różnych różnie to działa: jeden śmieje się światu w twarz, a inny skłania głowę na piersi tego świata i płacze. Jeden już się wyrzygał i jest mu dobrze, a innego dopiero zaczęło mdlić. A cóż ja? Wiele zaznałem, ale nic nie zdziałałem. Nigdy się nawet tak naprawdę nie roześmiałem i ani razu mnie nie zemdliło. Ja, który doznałem w tym świecie tyle, że tracę rachunek i zapominam kolejności – ja jestem najtrzeźwiejszy z całego świata; na mnie to wszystko marnie działa... «Dlaczego milczysz?» – spyta Pan, spowity w błękitne błyskawice. A co ja mu powiem? Nic, tylko będę milczeć i milczeć... Ta łza nie jest wyrazem żalu, ta łza nie jest smutkiem, to łza ... nieporadności, bolesne piękno, bezsilność bezkresu piękności i minimalistycznych możliwości. Ta łza, to łza niewolnika. Chcę czuć, móc czuć piękno zamknięty w szklanej łzie ... Ja umieram na zawsze szczelnie zamknięty w podświadomości, zatruty, zawstydzony, zaszczuty ... Ja umieram na zawsze. To bezkres palety odczuć zamknięty w zubożałości możliwości ... Ja umieram na zawsze. Lost Illusions Tavern Impressiones maiores || (post)Impressiones Cattæ | Impressiones Ænigmællæ | Impressiones Foliællæ Corpus Tuum (18+) | Impressiones Rosellæ || Impressiones maximæ || Impressiones amorosæ | Anti- et postimpr. amorosæ Hiperestezja | Witold Zimmer | (N)e(u)rotica Jvegi napisał/a: Nie, nie można się cieszyć, że mamy nową formę sponsorowania developmentu, szansę na spełnienie tych marzeń o prawdziwej ewolucji crpegów, gier lepszych niż baldury czy arcanum. Zireael Wiek: 30 Posty: 720Podziękowania: 13/42Skąd: Ched Nasad Almateria[Usunięty] Wysłany: 2010-01-15, 17:32 Zireael napisał/a: Z klasą pancerza to chyba każdy to na początku miał. E! Ja nie miałam! ^^ Bo wogle nie widziałam tych numerków, i kierowałam się twardością zbroi. ^^ I do tego przykodowałam sobie wszystko na początku, i zamiast chodzić, CtrlVowałam się wszędzie. ^^" Simi Posty: 633Podziękowania: 20/9 Wysłany: 2010-01-16, 16:03 Almateria napisał/a: E! Ja nie miałam! ^^ Bo wogle nie widziałam tych numerków, i kierowałam się twardością zbroi. ^^ Bardzo słuszne podejście Almi! Ja oczywiście też myślałam, że im wyższa klasa pancerza, tym lepiej i dopiero jak znalazłam płytówkę to mi się coś zaczęło nie zgadzać, że niby jakim cudem zbroja skórzana lepiej chroni od metalowej. No i nie wiedziałam, że wylosowane punkty cech można przenosić, więc starałam się losować tak długo, aż np. wojownik miał 18 siły. Zaczynałam grę od dwójki i kiedy pierwszy raz zagrałam w jedynkę wydawała mi się bardzo trudna. Zaczęłam magiem z jakimiś 6 punktami życia i pierwszy napotkany Burek zabił mi tę postać - szok normalnie. W ogóle zaklęć ta moja postać nie miała prawie wcale, a ginęła co dwa kroki, więc dość szybko się zraziłam i zaczęłam jeszcze raz wojowniczką. Serafin Wiek: 32 Posty: 194Podziękowania: 11/10 Wysłany: 2010-01-16, 17:50 Tylko jedna gdyż grę ogarniałem dzięki starszemu bratu. Mianowicie suwaczek umiejętności złodziejskich przy awansie na wyższy level, z drugiego BGka, który odkryłem po kilku latach, heh. Dumny jestem jednak z tego, że znalazłem go sam, bez podpowiedzi w necie ;0 (dział BG1, ale inni też pisali o dwójce) Luinel Tańcząca w Snach Wiek: 28 Posty: 185Podziękowania: 10/8 Wysłany: 2010-01-18, 00:20 No cóż, swoją przygodę z BG zaczynałam dość wcześnie, w wieku dziecięcym jeszcze, więc gaf było sporo. Wcześniej nie miałam wiele do czynienia z grami, już nie wspominając o tym rodzaju, moje doświadczenie ograniczało się do Simsów, Croca i Diablo II xD. Na początku w ogóle nie miałam pojęcia o magii, nie umiałam rzucać czarów, już nie wspominając o uczeniu się ich, więc moi magowie dzielnie ruszali w bój uzbrojeni w sztylety i zazwyczaj ginęli po jednym ciosie zadanym przez przeciwnika. Kiedy w końcu mniej więcej zapoznałam się z magią, używałam głównie czarów ofensywnych, uznając te defensywne za zupełnie niepotrzebne i bezsensowne. Bo po co komuś jakieś osłonki, lepiej przecież zadać obrażenia wrogowi! I na tym też głównie polegała moja taktyka, po prostu wszyscy rzucali się byle jak na przeciwników, w sumie do tej pory się dziwię, że udało mi się dojść dość daleko. Nie pamiętam, jak to było z klasą pancerza, ale zapewne też myślałam, że im wyższa, tym lepsza. Wesoło też było u mnie podczas początków z modami. Kiedy dowiedziałam się o ich istnieniu, pościągałam tego bardzo dużo, w ogóle nie czytałam readme, nie zwracałam uwagi na kompatybilność i poinstalowałam wszystko w byle jakiej kolejności, a potem dziwiłam się, że podczas gry wyskakiwały mi bugi uniemożliwiające jej dokończenie. Wtedy jeszcze o istnieniu SK ani forum nie wiedziałam i nie umiałam poradzić sobie z tym problemem. Ale całe szczęście było, minęło, teraz już radzę sobie znacznie lepiej i takich głupot nie robię. No... może czasem. ^^ _________________When the cold of winter comes Starless night will cover day In the veiling of the sun We will walk in bitter rain But in dreams I can hear your name And in dreams We will meet again Trista Wiek: 29 Posty: 138Podziękowania: 12/7 Cespenar Wiek: 110 Posty: 172Podziękowano 2 razySkąd: Z dziury. Rob Wiek: 35 Posty: 189Podziękowania: 6/11Skąd: Wrocław nowyU Posty: 316Podziękowania: 20/216 Lercher Nein, Mann! Posty: 407Podziękowania: 18/10Skąd: Rotterdam Li Przyjaciel KlanuLisior Wiek: 34 Posty: 422Podziękowania: 35/11Skąd: Kraków Wysłany: 2011-02-26, 11:16 Hih, ja miałam tak jak nowyU *i** Rob - pierwsza moja rozgrywka to była chwilka, syn chrzestnej mojej siory mi włączył grę, żebym się nie nudziła, to było świeżo po premierze... Nie miałam pojęcia o niczym, na początku czerwca 1999 roku to ja jeszcze miałam dziesięć lat. ^^ Więc moja postać (woj) miała chyba całe 9 punktów siły... ^^ Drugie podejście, już na własnym egzemplarzu, było ciut lepsze, ale też nie było przerzucania. Co mi się wylosowało, to brałam, konsekwencja była taka, że postać ogólnie była ok, ALE to było za mało, żebym zdołała pokonać grupkę na bodaj przedostatnim(?) piętrze Żelaznego Tronu, nie pamiętam kto to był? Grupka morderców czy jakichś tam popleczników Sarevoka... rozkładali mnie na łopatki. Więc dopiero moje trzecie podejście do gry miało ręce i nogi. Ale nabawiłam się wtedy urazy do magów, słabe to to było i nic sensownego nie mogłam zdziałać, wszystko mnie zabijało w 2-3 ciosach. Doszło do tego, że jak (po latach) w papierowej sesji moja postać wskutek różnych zawirowań nabawiła się jakichś magicznych zdolności, to dostałam (i postać też) ataku furii... do dzisiaj śmieją się ze mną wszyscy moi gracze i mistrzowie, których znam. ^^ Ale ostatecznie pogodziłam się z czarodziejami, pomogło przejście BG1 i potem dwójki bardem, tu już było do maga nawet blisko... _________________ tomashes Wiek: 28 Posty: 50Podziękował 7 razy
Grobowiec w autokarzeRocznicowa niespodziankaMikołaj na RinguZaginiony pilot„Janusze i Grażyny” w hotelowej restauracji Wpadki w podróży zdarzają się nawet najlepszym. Mikołaj przez pewien czas związany był z branżą turystyczną i często podróżował zawodowo. Podczas tych wyjazdów przydarzały się różne historie – czasami zabawne, a czasami mniej. Posłuchajcie kilku z nich. Grobowiec w autokarze Jak wielu Polaków również i Pan Marian, który wybrał się na objazdówkę po Włoszech, lubił raczyć się procentami. Kiedy tylko minęliśmy granicę z Czechami, otworzył pierwszą butelkę swojej własnej nalewki i zaczął ją spożywać w samotności na ostatnim miejscu w autokarze. Długo nie trwało, a w ruch poszła kolejna. Po pewnym czasie Pan Marian poczuł, że powieki zaczynają mu opadać, a świat odpływa w dal. Jego żona uprosiła kierowców, aby Ci pozwolili zdrzemnąć się jej mężowi w tzw. „szlafce”. Jest to niewielka przestrzeń, w której sypiają kierowcy podczas podróży. Pana Mariana ułożono do snu i pojechaliśmy dalej. Droga była płaska jak stół, więc i autokarem nie kołysało. Po około pół godzinie usłyszeliśmy wielki rumor, a zaraz po nim krzyk: „Ratunku! Wyciągnijcie mnie stąd, nie zakopujcie mnie!”. Kilkoro innych pasażerów zaczęło się śmiać. Po chwili, otworzono drzwi do „szlafki” i wypuszczono Pana Mariana. Biedak przebudził się w ciemnym, ciasnym pomieszczeniu i przestraszył się, że go zakopują w grobie. Obiecał, że już nie weźmie alkoholu do ust i do końca wyjazdu faktycznie tak było. Czasami wpadki w podróży mogą wyjść nam na dobre. Rocznicowa niespodzianka Wyobrażacie sobie 45 lat życia w małżeństwie? Jak dla nas pan Roman jest bohaterem, a pani Krysia świętą. Całe życie ciężko pracowali i nigdy nie wyjeżdżali poza granice Polski. Kiedy więc w końcu przeszli na zasłużoną emeryturę, postanowili, że „zaszaleją” i wybiorą się nad ciepłe morze do wymarzonej Grecji. Niestety okazało się, że stać ich tylko na wycieczkę autokarową. Pan Roman miał chorobę lokomocyjną i bał się długiej, trwającej ponad dobę jazdy. Postanowili, że do Grecji pojedzie tylko Pani Krysia, zrobi dużo zdjęć i wszystko mu opowie. Nadszedł dzień wyjazdu. Pan Roman odprowadził żonę na miejsce zbiórki i jak na dżentelmena przystało, sam schował bagaż do luku w autokarze. Pocałowali się czule jak para nastolatków na pożegnanie i Pani Krysia ruszyła na swoje 7-dniowe wakacje życia. Piękna plaża, słońce i miła atmosfera bardzo jej się podobały, a do tego jeszcze ten młody rezydent, który wszystko potrafił ogarnąć. Codziennie przed snem dzwoniła do męża i z wypiekami na policzkach opowiadała, co zobaczyła, co jadła i z kim tańczyła na wieczornych dyskotekach na plaży. W końcu nastał dzień powrotu. Pani Krysia ustawiła się w pierwszym szeregu do autokaru. Kierowca wyczytywał kolejne nazwiska, ludzie wsiadali do środka, a Pani Krysia stała dalej. W końcu mężczyzna zamknął listę. Kobieta podeszła do niego i spytała: „A ja?”. Sprawdzili jeszcze raz, ale niestety nie znaleźli jej nazwiska. Pani Krysia zalała się łzami. Kierowca postanowił zadzwonić i po chwili sprawa się wyjaśniła. Pan Roman zrobił swojej żonie niespodziankę i dokupił jej dodatkowe trzy dni wypoczynku nad greckim morzem. Czy zrobił to z miłości, czy może z chęci złapania oddechu po tych 45 latach razem, tego nie wiemy. Wpadki w podróży się zdarzają. Nam może uśmiech zagościł na twarzy, pani Krysia została jednak w Grecji ze łzami w oczach. Mikołaj na Ringu Pewnego razu Mikołaj, który miał wyjechać z wycieczką do Wielkiej Brytanii, spóźnił się i musiał dogonić własnym samochodem autokar. Udało mu się to dopiero na obwodnicy Berlina, nazywanej Ringiem. Zadzwonił do kierowcy, samochód zostawił na dużym parkingu przy stacji benzynowej i pojechał do Londynu. Cały wyjazd poszedł jak po maśle i wszyscy byli zadowoleni. Wracając Mikołaj poprosił kierowcę, aby ten zatrzymał się na Ringu i wysadził go przy samochodzie. Niestety, żaden z nich nie pomyślał, że obwodnica Berlina to wielopasmowa autostrada, po której z dużą szybkością porusza się duża liczba samochodów. Kierowca wysadził Mikołaja, ale po drugiej stronie autostrady, co zresztą jest normalne i oczywiste. Nasz bohater nie zastanawiał się długo i zarzucił plecak na ramię. Pomyślał: „Nie ma problemu – przebiegnę”. Kiedy podszedł do krawędzi jezdni zauważył, że nie będzie to takie proste. Tym bardziej, że nagle za plecami usłyszał dźwięk policyjnej syreny. Patrol motocyklowy przyglądał mu się z ciekawością: „Ma pan zamiar wbiec na autostradę?”, „Kto? Ja? Nie, tak tylko tu sobie stoję”. Stał tak 15 minut, a policjanci za nim. W końcu jeden z nich zaczął się śmiać. Zszedł z motocykla i kazał iść za sobą. Weszli obaj na niewielkie wzniesienie skryte za drzewami. Nad autostradą była przerzucona wąska kładka, ogrodzona łańcuchem i kłódką. „Możesz przejść, tylko uważaj” usłyszał Mikołaj. Po chwili był już przy swoim samochodzie. Takie wpadki w podróży mogą skończyć się tragicznie, warto więc przygotować się na podobne sytuacje wcześniej. Zaginiony pilot Słyszeliście kiedyś o pilocie wycieczki, który zgubił swoją grupę? Nie? To posłuchajcie. Wybraliśmy się na wycieczkę do Londynu. Grupa liczyła około 35 osób i była mocno zintegrowana, co ułatwiało jej prowadzenie. Pierwsze atrakcje poznane, wszyscy zadowoleni i podekscytowani wizytą w kilku kolejnych ciekawych muzeach. Aby się tam dostać, musieliśmy dojechać do nich metrem, które okazało się dość zatłoczone. Wszyscy sprawnie przeszli przez bramki i ustawili się na peronie. Z ust pilota padły zdania: „Wsiadamy szybko i wysiadamy na ósmej stacji. Proszę się mnie pilnować”. Kiedy wagony podjechały, wysypał się z nich tłum i zrobiło się zamieszanie, ale grupa wsiadła do środka. Pociąg ruszył i wtedy okazało się, że są wszyscy, brakuje tylko… pilota wycieczki, który nie zdążył wsiąść. Historia dobrze się skończyła. Mikołaj przejął rolę szefa grupy z jej lekkimi oporami i wysiedliśmy na odpowiedniej stacji. Po kilku minutach kolejnym pociągiem dojechał pilot i mogliśmy kontynuować zwiedzanie. „Janusze i Grażyny” w hotelowej restauracji Czy sytuację tę można podciągnąć pod wpadki w podróży? Może nie do końca, ale dodajemy ją ku przestrodze dla zbyt zachłannych. Kończyła się dwutygodniowa objazdówka po Francji. Uczestnicy trochę już zmęczeni szykowali się do powrotu. Przed nami było kilkanaście godzin jazdy autobusem. Restaurację hotelową otwierali o 8:00 i na tę porę miało być śniadanie. Większość ludzi dotarła około 8:15. Na wystawionych talerzach i półmiskach pustki. Nikt nie jadł, więc pewnie jeszcze nic nie podano. Poszliśmy do kuchni i pytamy, kiedy to zrobią. A tam wielkie zdziwienie i konsternacja. Przecież o 8:00 wszystko było wyłożone na stołach. Razem z pracownikami hotelu zrobiliśmy prywatne śledztwo. Po chwili znaleźliśmy winowajców – dwie pary z naszej wycieczki. Schowani za filarami jakby nigdy nic przygotowywali sobie bułki na podróż. Uzbierał się już ich spory stosik, w końcu zawinęli prowiant dla całej grupy. Myślicie, że się przejęli? Kompletnie. Chwila rozmowy z hotelarzami i sprawa załatwiona. Na „szwedzki stół” wjechały nowe produkty, ale… przy drzwiach do restauracji stanęło dwóch kelnerów. Nie wypuszczali nikogo z jedzeniem na zewnątrz. Nasze dwie pary musiały zjeść wszystko na miejscu. Pilnowała ich też cała grupa. Do końca podróży nie odezwali się już do nikogo, nie wychodzili też na posiłki na postojach, za to często widziano ich w okolicach toalety. Pamiętajcie – „januszostwo” nie popłaca. Wpadki w podróży to chleb powszedni wszystkich pracowników biur podróży. Czasami są one zabawne, niekiedy niestety kończą się niewesoło. Pamiętajcie, aby w podróży zachowywać się odpowiedzialnie i dbać o siebie, jak i współtowarzyszy. A Wam przydarzyły się jakieś niespodziewane wpadki w podróży?
napisał/a: angelaxxx 2006-11-10 16:20 mieliście kiedyś jakąś wpadke związana z prezerwatywa?? np. czy pękła albo została w środku?? i czy mieliście jakieś konsekwencje z tym związane?? czekam na odpowiedzi bo dla mnie to bardzo ważne pozdrawiam napisał/a: atka83 2006-11-10 20:28 Tak podczas naszego pierwszego razu zuzyliśmy 3 prezerwatywy,bo nie wiem czemu ciągle nam się zsuwała A jedna została w prawie w środku,mój wtedy jeszcze facet musiał ją wyciągać napisał/a: Anetka1 2006-11-11 10:44 Nam się chyba też kiedyś przytrafiła taka wpadka, ale dokładnych okoliczności to nie pamiętam :) napisał/a: ami1 2006-11-13 11:54 My nie mieliśmy takiej wpadki napisał/a: Martunia79 2006-11-24 23:17 Mi sie to przydazyło, z moim pierwszym facetem ( jakies 5 lat temu) . Poszlismy sie kochac na działke, do altanki. Nie chcielismy zapalać swiatła, zeby nikt nas nie widział Kochalismy sie namiętnie...z prezerwatywa.... i po sexiku nie moglismy jej znaleść Szok! Przerylismy cała altanke łózko i nic!! Jka sie okazało na drugi dzień prezerwatywa była we mnie, w srodku..... Na szczescie nie było zadnych konsekwencji i całe szczęscie. Dziś nie wyobrażam sobie byc z tym facetem !! napisał/a: angelaxxx 2006-11-25 11:02 Martunia79 napisal(a):Dziś nie wyobrażam sobie byc z tym facetem !! ale przez tą wpadkę?? napisał/a: Madziulka1 2006-11-25 11:39 o kurcze niezla wpadka... Ja na cale szczescie nie mialam nigdy takich niespodzianek :) napisał/a: Kinia 2006-11-25 15:47 Mojej kolezance kiedys pekla i to dzien przed egz na studia ale nie bylo konsekwencji, a gumka dobrej jakosci byla... napisał/a: iza19821 2006-11-25 16:03 tez mi sie nie przypomina zadna wpadka napisał/a: dark_salve 2006-11-25 16:46 Też miałem kiedyś i na szczęście tylko raz małego zonka, potem jeszcze brak okresu u ex i tysiąc różnych zdarzeń - szykowaliśmy się na ciążę... 3 testety ciążowe i każdy mówił coś innego... miesiąc później w kawiarni omawialiśmy co teraz i ... podczas picia mrożonej kawy wszystko się wyprostowało... i na szczęście nie było żadnych niespodzianek (kinder niespodzianek). napisał/a: atka83 2006-11-25 21:08 Kinia napisal(a):Mojej kolezance kiedys pekla i to dzien przed egz na studia ale nie bylo konsekwencji, a gumka dobrej jakosci byla To mieli szczęście w nieszczęściu,że nie skończyło się to napisal(a):Też miałem kiedyś i na szczęście tylko raz małego zonka, potem jeszcze brak okresu u ex i tysiąc różnych zdarzeń - szykowaliśmy się na ciążę... 3 testety ciążowe i każdy mówił coś innego My mieliśmy raz taka sytuacje,tyle że ja robiłam dwa testy,były negatywne. napisał/a: ~gość 2006-11-25 22:20 Do Angalaxxx. Nie to nie przez ta wpadke nie jestesmy razem. Poprostu przejrzałam na oczy... BYłam w nim slepo zakochana.....
Jesteś singielką i chcesz wreszcie kogoś poznać. Właśnie umówiłaś się na swoją pierwszą randkę, ale zaczynasz panikować. Boisz się, że nowa znajomość skończy się na jednym spotkaniu. Tylko spokojnie, wiedz, że strach przed pierwszym spotkaniem na żywo to powód, dla którego wielu singli rezygnuje z randek. Tak być nie musi! Potraktuj pierwsze spotkanie jako tzw. randkę zero, która pozwoli określić, czy jest między wami przepływ intelektualny, seksualny, czy jest "to coś" Poradniki przedstawiają żelazne zasady dotyczące spraw, których lepiej nie poruszać na pierwszej randce. Problem w tym, że wiele z nich to zwykle te, które są nam bliskie i mamy na ich temat wiele do powiedzenia Twoje potknięcie może się komuś wydać nie tyle żenujące, ile po prostu zabawne. Pozwól sobie na drobne wpadki, ale nie pozwól, by związana z nową sytuacją trema pokrzyżowała ci plany Więcej artykułów znajdziesz tutaj Tekst ukazał się z okazji Dnia Randki, który obchodzimy 27 maja. Z naszych rozmów z singlami wynika, że jednym z najczęstszych powodów, dla których odwołują randki, jest strach przed spotkaniem na żywo. Zupełnie niepotrzebnie, bo jeśli niczego nie ubarwialiśmy i byliśmy całkowicie szczerzy podczas rozmów online, to czy mamy się czego obawiać? Jeśli nie możesz przestać myśleć o tym, jak wypadniesz lub czy w ogóle warto poświęcać czas na to spotkanie, poznaj zasadę numer jeden, która brzmi: pierwsza randka to tzw. randka zero. Randka zero w zasadzie nie jest randką, a koleżeńską weryfikacją, czy między dwojgiem jest chemia. Randka zero pozwala określić, czy jest między wami przepływ intelektualny, seksualny, czy jest "to coś". A co najważniejsze — określa, czy jesteśmy ciekawi danej osoby, czy nie. Podejdź do niej z dystansem i po prostu nie daj się zwariować. Pierwsza randka to nie egzamin! Gotowa? A teraz kilka zasad, które powinnaś mieć z tyłu głowy, jeśli wciąż się nieco stresujesz: 1. Nie ukrywaj zdenerwowania za wszelką cenę Jeśli czujesz, że kompletnie nie panujesz nad sytuacją, po prostu mu o tym powiedz. Przecież nikt od ciebie nie wymaga, byś była wytrawną randkowiczką, która zawsze i w każdej sytuacji wie, co robić i jak się zachować. Denerwujesz się, że on zauważy twoje drżenie rąk? Powiedz mu o tym, obróćcie to w żart. Uwierz w to, że dla faceta pierwsza randka jest tak samo stresująca. Nie tylko ty jesteś podenerwowana. A fakt, że kobieta jest nieco onieśmielona, a bardzo zależy jej na tym spotkaniu, to dla każdego mężczyzny komplement. 2. Mów o rzeczach ci bliskich Prawie każda para, która ma się spotkać po raz pierwszy, ma problem z tym, jakie poruszać wtedy tematy. Wiele poradników przedstawia żelazne zasady dotyczące spraw, których lepiej nie poruszać na pierwszej randce. Problem w tym, że wiele z nich to zwykle te, które są nam akurat najbliższe i mamy na ich temat wiele do powiedzenia, jak np. praca, która wypełnia zdecydowaną większość naszego dnia. W porządku, możecie o niej porozmawiać. Pamiętaj tylko, aby nie przedstawiać jej w zbyt negatywnym świetle. Nie wypadniesz zbyt dobrze, jeśli już na pierwszym spotkaniu skupisz się na narzekaniu i marudzeniu. Nie wpłynie to też zbyt dobrze na atmosferę randki. Postaraj się mówić o tym, co jest bliskie twojemu sercu, co ci się podoba w tym, co robisz. Twój towarzysz na pewno doceni to, że wiesz, czego chcesz i potrafisz się temu poświęcić. 3. Patrz mu w oczy Uciekający wzrok nie budzi w nikim zbytniego zaufania. Nawet, jeśli jest to dla ciebie bardzo trudne i wymaga wiele wysiłku, spróbuj co jakiś czas zerknąć osobie, która ci się podoba, prosto w oczy. Nieśmiałe, pełne wdzięku i niepewności spojrzenie może obudzić w twoim wybranku skrajne emocje :) Dodatkowo, jeśli dostrzeże twoją tremę, być może poczuje, że powinien wziąć sprawy w swoje ręce i pomoże ci się przełamać. 4. Pokaż, że go słuchasz Nie musisz doskonale znać się na temacie, który on porusza. Pokaż jednak, że interesuje cię to, o czym mówi. Nie martw się i nie wpadaj od razu w panikę tylko dlatego, że on z pasją nawiązuje do bieżącej polityki albo ostatnich przełomowych wydarzeń w świecie najnowszych technologii. Jeśli przed spotkaniem udało ci się dowiedzieć, czym się zajmuje czy interesuje, spróbuj poszukać w internecie jakichś informacji na ten temat — lepiej zrozumiesz, o czym mówi, a jeśli coś wtrącisz, zabłyśniesz :) Nie musisz wchodzić w żadną dyskusję czy polemikę. Wystarczy, że okażesz zainteresowanie swoimi gestami. Gdy on mówi, nie rozglądaj się leniwie dookoła, bawiąc się od niechcenia kosmkiem włosów. Nie składaj rąk na piersiach — okażesz w ten sposób znudzenie. To nie tylko nie przełamie między wami lodów, a wręcz odwrotnie — obniży temperaturę spotkania do minimum. W sytuacji podbramkowej najlepiej się po prostu uśmiechnąć i rozładować sytuację - 5. Porażkę obróć w żart Podczas randki masz mnóstwo okazji, by pokazać się z jak najlepszej strony i zdobyć serce "swojej randki". I tyle samo, by pozwolić, by zawładnęła tobą paraliżująca nieśmiałość. Albo co gorsza, by popełnić jakąś gafę, której rzecz jasna nigdy sobie nie wybaczysz. Cóż, nikt nie jest idealny. Przypomnij sobie, ile twoich ulubionych scen filmowych dotyczy właśnie jakiejś wpadki, która jest równocześnie początkiem wielkiej miłości. Twoje potknięcie może się komuś wydać nie tyle żenujące, ile po prostu zabawne. Pozwól sobie na drobne wpadki, ale nie pozwól, by związana z nową sytuacją trema pokrzyżowała ci plany. W sytuacji podbramkowej najlepiej się po prostu uśmiechnąć i rozładować sytuację. 6. Poczuj się pewna przed randką Tu sprawa jest prosta. Po prostu zadbaj o to, byś dobrze się czuła sama ze sobą. A więc: seksowny, ale wygodny strój i lekki makijaż. Idź dzień wcześniej do kosmetyczki albo fryzjera. Nie musisz robić wielkich rewolucji — wystarczy, że poczujesz się lepiej, nieco bardziej atrakcyjna, odświeżona. Podczas spotkania nie będziesz się zastanawiać, czy dobrze wyglądasz — skupisz się na tym, co najważniejsze. Przed wyjściem z domu możesz na rozluźnienie wypić lampkę wina. Jedną lampkę! Nie przesadź z ilością alkoholu ani przed, ani w trakcie randki. Skutki mogą być niezbyt przyjemne — zarówno dla ciebie, jak i dla twojego towarzysza. Spotkaj się lub zadzwoń do przyjaciółki, mamy, koleżanki. Niech przypomną ci swoje pierwsze randki i pomogą ci się przygotować do spotkania — umalować, dobrać buty czy torebkę. To na pewno doda ci otuchy. 7. Nie oczekuj zbyt wiele Ta myśl może zrujnować wasze spotkanie już w pierwszych minutach. Oczywiście, najchętniej spotkałabyś się z kimś, kto okaże się świetnym kompanem, partnerem na dobre i złe. Pamiętaj jednak, że możecie być z kompletnie innych planet. Jeśli o tym zapomnisz, będziesz spięta i nie pokażesz swojego prawdziwego oblicza. Potraktuj pierwszą randkę jak dobrą zabawę. Nie stawiaj sobie za cel, że tu i teraz poznasz miłość swojego życia. To się raczej nie uda. Nie układaj też czarnych scenariuszy — tak, to trudne, ale postaraj się myśleć pozytywnie. Albo jeszcze lepiej — nie nastawiaj się na nic. Jeśli randka okaże się wspaniałym doświadczeniem, tym większą będziesz miała niespodziankę. Dodaj do powyższych zasad trochę uprzejmości, nieco skromności i dużo uśmiechu. Patrz na sytuację z dystansem i po prostu nie daj się zwariować. Pierwsza randka to nie egzamin! Źródło:
1 2011-05-07 19:33:13 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 2 Odpowiedź przez Ącka 2011-05-07 22:06:23 Ącka O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-12 Posty: 65 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Haha ;D. Dokładnie, takie wpadki niestety się zdarzają i są dosyć zabawne ;D. Moja śmieszna sytuacja była taka, że podczas uprawiania seksu do pochwy dostało mi się trochę powietrza i gdy zmieniłam pozycję, by usiąść, wydostał się ze mnie taki odgłos puszczonego bąka, a to po prostu wyleciało mi to powietrze, szło się zapaść pod ziemię ;D 3 Odpowiedź przez nonan 2011-05-07 22:09:27 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Ącka napisał/a:Haha ;D. Dokładnie, takie wpadki niestety się zdarzają i są dosyć zabawne ;D. Moja śmieszna sytuacja była taka, że podczas uprawiania seksu do pochwy dostało mi się trochę powietrza i gdy zmieniłam pozycję, by usiąść, wydostał się ze mnie taki odgłos puszczonego bąka, a to po prostu wyleciało mi to powietrze, szło się zapaść pod ziemię ;DJeśli Cię to pocieszy to powiem Ci, że mi zdarzyło się to nie raz. Niby jest to normalne i powszechne ale zawsze strzelę strasznego buraka Rozmawiałam o tym z partnerem i on wie, że to całkowicie normalne a mimo to zawsze trochę psuje atmosfere 4 Odpowiedź przez Ącka 2011-05-07 22:24:55 Ącka O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-12 Posty: 65 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Mnie też zdarzyło się to już kilka razy, ale nie zapomnę Jego miny, gdy pierwszy raz to się stało, haha. No zgadzam się, burak przy tym musi towarzyszyć, no bo to jednak nie jest fajne i lepiej byłoby bez tego ;p 5 Odpowiedź przez Bardolka 2011-05-07 22:58:40 Bardolka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-23 Posty: 1,394 Wiek: 29 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Ja Was chyba przebiję Ja pieściłam mojego kochanego ustami, a tu TV, leci reklama biedronki - TY podobno ananas wyszedł z puszki...- A za co siedział? - Podobno śmietanę ubił...Parsknęłam śmiechem w trakcie, a ta reklama chyba zawsze będzie powodowała u mnie tylko jedną myśl Gdy Ty i Ja, cały świat jest dla nas ... 6 Odpowiedź przez marynata 2011-05-08 00:12:04 marynata Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-20 Posty: 188 Wiek: 28 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) nonan napisał/a:I gdy doszło do wytrysku to oczywiście większość poleciała na moje piersi ale dostałam jednego strzała prosto w oko Widzę, że nie tylko ja dostałam w oko 7 Odpowiedź przez truskaweczka19 2011-05-08 01:49:32 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,180 Wiek: 26 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) a u nas moze najsmieszniejsze , gdy poczatkowo minetke mi robil i ja zaczelam sie smiac, niestety okazalo sie, ze minetka tak na mnie dziala i z tego wzgledu nie doszlabym tak do orgazmu kupa smiechu byla wtedyinnych sytuacko raczej nie bylo "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 8 Odpowiedź przez nonan 2011-05-08 11:09:59 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Kiedyś pamiętam też jak byliśmy u mnie w domu i leżeliśmy w łóżku. On zaczął podchody a ja nie pozostałam obojętna I oczywiście ja już do połowy rozebrana a tu wchodzi nagle moja siostra (jak zwykle bez pukania). Jest młodsza o kilka lat Dobrze, że byliśmy pod kocykiem bo mała miałaby uraz chyba do końca życia. Ehhh... Czasami trzeba się pilnować ;p 9 Odpowiedź przez netstefan 2011-05-08 11:15:45 netstefan Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-19 Posty: 280 Wiek: 25 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Ostatnio miałem podobną wpadkę... Z tym, że na szczęście u mnie klamka nie działa najlepiej ( oczywiście nie garnę się do naprawy ). Z tym, że Ty byłaś w połowie rozebrana, a my w najlepsze już 69 uskutecznialiśmy :E NIe wiem, czy zdążyła coś zobaczyć, bo w życiu tak szybko z łóżka nie wypadłem, podciągając jednocześnie spodni Moja kochana podobnie 10 Odpowiedź przez Aniołeczek1313 2011-05-08 11:22:51 Aniołeczek1313 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-21 Posty: 68 Wiek: 21 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Te odgłosy podobne do bąków zdarzają mi się bardzo czesto...nawet może za często. Zawsze mi sie chce śmiać i potem ciężko sie znowu wczuć. Ale możemy sie pocieszać,ze chlopcy tak nie umieją i jestesmy lepsze :-D:-D A kiedyś bylismy juz w połowie,a moja siostra (starsza) zaczęła walić do drzwi żebym jej suszarke oddała... I znowu caly romantyczny klimat zniknął ?Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko?? 11 Odpowiedź przez nonan 2011-05-12 10:22:35 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Muszę tu opisać pewną sytuację która miała miejsce wczoraj. Z moim ukochanym ze względu na śliczną pogodę wybraliśmy się na wycieczkę rowerową. Mijaliśmy pewne śliczne jeziorko i postanowiliśmy objechać je dookoła. W pewnych odstępach siedzieli rybacy i w pewnym momencie, tak na poboczu zobaczyliśmy samochód. Pomyśleliśmy, że kolejni rybacy. I jakie było nasze zdziwienie gdy na kocyku zobaczyliśmy faceta bez gaci i chyba jego kobietę która sprawiała mu pewną przyjemność Mnie zamurowało. Stanęłam i nie wiedziałam co mam zrobić. Oni gdy już nas zobaczyli usiedli tyłem do nas i udawali, że nic się nie stało. Facet podciągnął szybko gatki i strzelił buraka Przechodząc koło nich odwróciliśmy głowy w drugą stronę dusząc się ze śmiechu. Wycieczkę rowerową będę wspominać na pewno bardzo miło... ;p 12 Odpowiedź przez Ona9019 2011-05-12 11:12:31 Ona9019 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-15 Posty: 283 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)hehe, Boze, jak to czytam to po prostu położyć się ze śmiechu można co do "bączków" to ja też niestety mam... a co do wpadki... to pewnego razu, pieszcząc mojego Kochanego ustami, ten wystrzelil mi... prosto do nosa... śmiechu było sporo... a i uczucie bardzo dziwne ;D 13 Odpowiedź przez Selene1 2011-05-12 11:58:14 Selene1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-01 Posty: 12,645 Wiek: 26 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Moja najgorszą wpadką była chyba to, kiedy z moim byłym kochaliśmy na jeżdzca z tym, że ja nie byłam rozebrana całkiem (na szczescie!!) tylko po prostu odsunelismy troche moje spodnie na bok (chyba wiecie o co chodzi ). I tak sie kochamy, kochamy, a tu nagle wchodzi do pokoju jego ojciec bez żadnego pukania .... z tego stresu facet doszedł we mnie, a robiliśmy to bez zabezpieczenia jego ojciec chciał, żeby D. zrobił coś z jego telefonem. Na szczewscie chyba nie skapnal sie co my robilismy, bo nie widac byłoby w ogole po nim, żeby coś takiego przed chwilą zobaczył i tak D, naprawiał telefon, a ja dalej siedzialam na nim, bo głupio było zejść, wtedy na pewno by się sknapął po taletke PO nie poszłam i na szczescie wpadki nie było - przynajmniej tej ciążowej Z moim obecnym facetem też miałam podobną wpadkę. Pieściliśmy się dość namiętnie, oboje byliśmy nago, a tu pukanie do drzwi. Szybko sie zebraliśmy, ubraliśmy chyba w sekunde i otworzyliśmy drzwi. Jego brat od razu wiedział, co się swieci i tak szybko jak wszedł do pokoju, tak szybko z niego wyszedł Igor ur. 3400g, 54cm 14 Odpowiedź przez Ona9019 2011-05-12 12:35:52 Ona9019 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-15 Posty: 283 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Mika- świetna akcja ;D taki dreszczyk emocji jest jak najbardziej wskazany ;D Nie było Ci ciężko się od śmiechu powstrzymać? ;D 15 Odpowiedź przez Selene1 2011-05-12 13:12:38 Selene1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-01 Posty: 12,645 Wiek: 26 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Ona9019, oj tak dreszczyk emocji był wiesz z 1 sytuacji nie mialam sie z czego śmiać, bo balismy się, że wpadniemy skoro facet we mnie skonczył. No ale przy drugiej sytuacji było duuużo smiechu, bo jego brat i tak skapnał się o co chodzi, zresztą włosy mialam tak rozczochrane, że nie sposób było się nie domyśleć, co sie działo minutę wcześniej ale potem jak to wspominaliśmy to było śmiesznie, nawet z tej pierwszej sytuacji Igor ur. 3400g, 54cm 16 Odpowiedź przez CupraFR 2011-05-12 13:22:10 CupraFR 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: kształcę się Zarejestrowany: 2009-06-08 Posty: 3,695 Wiek: 20 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) JA miałam setki takich sytuacji. Jego ręka w moich spodniach a moja w jego, do tego erotyczna pozycja aż tu nagle wpada siostra M. Po skojarzeniu co jest grane strzeliła buraczka i poszła. Powietrze z efektem dźwiękowym ulatujące ze mnie to już norma. Przynajmniej raz na 10 razy mi się zdarzy. Kupa śmiechu i zanim zaczniemy kontynuować to co zaczęliśmy minie sporo czasu. "...w grzywie wiatr, a w kopytach magia..."ZdolniachaNapaleniecSpryciarz 17 Odpowiedź przez gossipgirl 2011-05-12 14:10:50 gossipgirl Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-29 Posty: 442 Wiek: 24 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Wpadka Miki wygrywa jak na razie chyba hehhe dobre dobre - chociaż wierzę, że do smiechu Wam wtedy nie było "You know You love me. GossipGirl" 18 Odpowiedź przez Selene1 2011-05-12 14:40:06 Selene1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-01 Posty: 12,645 Wiek: 26 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Wtedy nie ale potem mieliśmy z tego niezły ubaw i na pewno tej wpadki do końca życia nie zapomnę nie wspominam tu już o spermie na moich włosach, twarzy itp bo to już norma, kiedy kochamy się w nocy i nic nie widać Ale Wasze wpadki też są dobre. W sumie jesli ktoś nie ma zbytnio warunków do kochania się, bo inni członkowie rodziny też są w domu, to zazwyczaj wtedy dochodzi do jakiejś wpadki no poprzez wtargnięcie do pokoju innego osobnika Przypomniala mi się jeszcze taka jedna sytuacja, ale to raczej nie podchodzi tak pod wpadkę. Wiecie, jak się uprawia seks to zazwyczaj ma się przyspieszony oddech, trochę się sapie itp itd no więc w trakcie kochania się, zadzowniła do mnie mama - odebrałam i to był mój błąd, bo rozmowa przebiegała mniej więcej tak: cześć mamo, co tam?Mama - kiedy przyjedziesz? nie wiem, ale chyba jutro Mama już podejźliwym głosem - co wy tam robicie? nic, nic, ćwiczymy Mama - aha, no to ćwiczcie dalej i się rozłączyła Na szczescie, jak wrocilam do domu, to nic nie mówiła Igor ur. 3400g, 54cm 19 Odpowiedź przez Ona9019 2011-05-12 14:48:05 Ona9019 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-15 Posty: 283 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Mika- a jakbyście przy tej pierwszej wpadce, poczęli bobasa, to co? byli byście szczęsliwi?Wiem, że w takich sytuacjach to w pierwszym momencie strach, a dopiero pozniej, z czasem się z tego można się śmiać 20 Odpowiedź przez CupraFR 2011-05-12 14:49:37 CupraFR 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: kształcę się Zarejestrowany: 2009-06-08 Posty: 3,695 Wiek: 20 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) 21 Odpowiedź przez Selene1 2011-05-12 14:57:25 Selene1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-01 Posty: 12,645 Wiek: 26 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Ona9019, jesli rzeczywiście bym wpadła, to mysle, ze to nie byłoby wielką tragedią:) mialam wtedy 20 lat, wiec to tez raczej nie jest odpowiedni wiek na dziecko tym bardziej jesli się studiuję, ale jesli wyszłoby jak wyszło, to trudno, nie rozpaczałabym aż tak bardzo. Z tym chłopakiem już nie jestem, ale jestem pewna, ze gdybym wpadla, to nie zostawiłby mnie. Byliśmy wtedy ze soba ponad rok jakoś. CupraFR, też dobra wpadka to jest właśnie ten bol, kiedy się chce, a obok lub w poblizu są inne osoby moj facet niestety ma już pokoj koło swojego brata, więc jak sie kochamy, to tez nie wierze w to, że nic nie slychac, choc przykrywamy buzię poduszkami itp:) Igor ur. 3400g, 54cm 22 Odpowiedź przez truskaweczka19 2011-05-12 19:44:21 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-05-12 19:45:50) truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,180 Wiek: 26 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Mika09 napisał/a:Wtedy nie ale potem mieliśmy z tego niezły ubaw i na pewno tej wpadki do końca życia nie zapomnę nie wspominam tu już o spermie na moich włosach, twarzy itp bo to już norma, kiedy kochamy się w nocy i nic nie widać Ale Wasze wpadki też są dobre. W sumie jesli ktoś nie ma zbytnio warunków do kochania się, bo inni członkowie rodziny też są w domu, to zazwyczaj wtedy dochodzi do jakiejś wpadki no poprzez wtargnięcie do pokoju innego osobnika Przypomniala mi się jeszcze taka jedna sytuacja, ale to raczej nie podchodzi tak pod wpadkę. Wiecie, jak się uprawia seks to zazwyczaj ma się przyspieszony oddech, trochę się sapie itp itd no więc w trakcie kochania się, zadzowniła do mnie mama - odebrałam i to był mój błąd, bo rozmowa przebiegała mniej więcej tak: cześć mamo, co tam?Mama - kiedy przyjedziesz? nie wiem, ale chyba jutro Mama już podejźliwym głosem - co wy tam robicie? nic, nic, ćwiczymy Mama - aha, no to ćwiczcie dalej i się rozłączyła Na szczescie, jak wrocilam do domu, to nic nie mówiła zabawne nam się tak akurat nie zdarzyło, bo podczas seksu olewamy wszelkie telefony ;POna każdemu zdarzają się błędy, kiedyś ukochany też skończył we mnie, ale to było bardzo głupie ,nieodpowiedzialne, po prostu chciałam to poczuć, ale w razie czego poniosłabym oczywiście konsekwencje swej decyzji.. Ale to było beznadziejne i oczywiście dawno już tak nie postępuję., "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 23 Odpowiedź przez Ona9019 2011-05-13 08:27:26 Ona9019 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-15 Posty: 283 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Ale ja o tym, że każdy popełnia błędy- doskonale wiem My podczas seksu też oczywiście olewamy telefony, jak coś ważnego, to albo zadzwoni drugi raz, albo ja oddzwonie 24 Odpowiedź przez silence 2011-05-13 22:55:05 silence Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-20 Posty: 23 Wiek: 22 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)W seksie wpadki nie miałam. Ale kiedyś miałam taką krępującą sytuację hah. Nocowałam u mojego chłopaka i gdy on poszedł do kąpieli wieczorem, ja już czekałam w łóżku w pięknej bieliźnie. Usłyszałam, że wraca więc przybrałam pozycję dziewczyny z rozkładówki playboya Miałam nadzieje, że wejdzie i się rzuci.. Ale jakże wielkie zrobiłam oczy gdy do pokoju wszedł jego ojciec chcąc chwile pogadać o planach na jutrzejszy dzień 25 Odpowiedź przez tosia0203 2011-05-14 16:14:28 tosia0203 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-13 Posty: 133 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)o dziewczyny no to macie te przeboje :) ja ostatnio robiłam mojemu facetowi dobrze i wszedł moj tata dobrze ze byłam cała schowana pod kołdra moj tata wszdł usiadł i pyta gdzie ja a moj na to gdzies poszła . moj tata usiadł sobie w fotelu i gadał z moim menem dobre z 20 min a ja pod kołdra z jego penisem w buzi siedziałam tak az poszedł...:)nigdy tak długo nie miałam otwartej buzi:P:P 26 Odpowiedź przez flores18261 2011-05-14 21:46:33 Ostatnio edytowany przez Liren25 (2011-05-14 21:50:40) flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) tosia 203 dobre,ha ha ha .Ja pieszcząc oralnie pogryzłam go. Ale dopiero się dowiedziałam po jakimś czasie powiedział mi ,że mu tego brakuje,ja się zawstydziłam... . Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 27 Odpowiedź przez nonan 2011-05-16 21:00:56 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 28 Odpowiedź przez truskaweczka19 2011-05-16 21:33:43 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,180 Wiek: 26 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Gratuluję Najważniejsze że się kochacie, dacie radę "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 29 Odpowiedź przez bloody_mary 2011-05-16 21:36:44 bloody_mary Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-25 Posty: 323 Wiek: 23 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Nie pozostaje nic innego jak pogratulować takiej 'wpadki' cieszę się że tak się cieszycie 30 Odpowiedź przez Zmieniona91 2011-05-17 10:37:33 Zmieniona91 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-10 Posty: 63 Wiek: 20 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)u mnie najlepsze było jak się kochaliśmy i chcieliśmy zmienić pozycję, łóżko jest niby duże, ale ja schodząc z mojego mężczyzny spadłam na podłogę...a raz całowałam go po brzuchu i schodziłam w dół a pewnym momencie poczułam że nie jego całuje tylko kołdrę:):) 31 Odpowiedź przez Kami90 2011-05-17 13:21:01 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Mi się zdarzyło kilka wpadek. Raz kochaliśmy się z (teraz byłym) chłopakiem no i tak na łyżeczkę, rodzice w domu, i nagle mój tata bez pukania wparadował do pokoju, chłopak złapał koc jaki znalazł pod ręką i rzucił na nas i tak będąc we mnie, gadał z moim ojcem na jakiś temat... Innym razem z początków znajomości, akurat się rozbieraliśmy, leżałam w głową do dołu i miałam otwarte drzwi w pokoju bo nikogo w domu nie było, i nagle słyszę drzwi od mieszkania się otwierają a to zaraz obok mojego pokoju i lustro wiszące obok drzwi wejściowych daje obraz kawałka mojego pokoju, więc nagle spróbowałam się ogarnąć co zapewne widział mój tata chłopak mi się zestresował i czerwony jak burak siedział z rękoma pod tyłkiem Innym razem, siedząc sami (akurat pomieszkiwaliśmy razem) był wieczór i oglądaliśmy film, i jakoś tak mu się zebrało na pieszczoty, od czynu do czynu ja byłam już prawie naga on bez koszulki, rozpięte spodnie, chce wyjąć gumki, patrzy a tam zero ten jego pęd do drzwi i prośba żebym poczekała a on skoczy do żabki była bezcenna... nie wziął telefonu, a okazało się ze tych gumek co używaliśmy w żabce nie było więc musiał przebiec pół osiedla, więc poczekałam sobie trooochę dłużej jak wrócił, stanęłam w kocu u drzwi, z miną zbitego psa po czym wpadłam w śmiech a on zaraz po mnie a raz na łonie natury, dzieje się po czym coś słyszymy, patrzymy a tuż obok naszej polanki gdzie to robiliśmy jechał rowerzysta, jak już się ubraliśmy doprowadziliśmy się do porządku wstaliśmy, przeszliśmy dwa kroki a tam okazało sie że tuż obok tego miejsca zakręca polna dróżka cóż za zdziwieni połączone ze śmiechem było a innym razem w drodze do pabu postanowiliśmy skoczyć na szybki numerek do takiego lasku niedaleko, więc samochodem podjechaliśmy do sklepu po gumki, i pojechaliśmy, okazało się że widział nasz kupel jak jedziemy tym samochodem a inny natomiast wiedział że jesteśmy juz niedaleko bo dzwoniliśmy, zaraz po wszystkim dzwoni telefon... "ej mieliście być 25 minut temu, byliście przeciez pod pabem M was widział, gdzie Wy do cholery jesteście" a nasza odpowiedź "troche zboczyliśmy z trasy będziemy za jakieś 3 minuty" gdy weszliśmy do pabu mój chłopak usłyszał"cóż z Ciebie za ogier" a późnij mnie wypytywali o szczegóły Sporo było takich akcji.:) "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 32 Odpowiedź przez monia_3103 2011-05-17 14:16:36 Ostatnio edytowany przez monia_3103 (2011-05-17 19:24:25) monia_3103 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-25 Posty: 1,706 Wiek: ćwiartka na karku :) Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Moją największą śmieszną wpadką była sytuacja, w której mój partner dostał w oko z mojego kolana. Nasze pierwsze wspólne chwile, poznajemy nasze ciała, on zaczyna mi robić minetkę, a ja z tej ekstazy wiercę się, kręcę, rzucam po łóżku. R. nagle lekko podnosi głowę, dotyka mnie tam palcami i ja BUM wale kolanem w jego oko. Biedaczek śmieje się do dziś, że jeszcze takich atrakcji w łóżku nie miał, że w nagrodę za doprowadzenie kobiety do szczytu rozkoszy takie podziękowanie dostaje Również gratuluje nonan Niektórzy tak bardzo pamiętają o celu, do którego zmierzają - iż zapomnieli o ruszeniu z miejsca 33 Odpowiedź przez Ona9019 2011-05-17 14:30:16 Ona9019 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-15 Posty: 283 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)nonan... no to fajna wpadka serdeczne gratulacje! 34 Odpowiedź przez nonan 2011-05-17 14:56:12 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Dziękuję bardzo bardzo Narazie zrobiony był tylko test a niedługo do lekarza żeby potwierdzić. Wczoraj gdy z ukochanym rano zrobiliśmy test to postanowiliśmy to uczcić w dość nietypowy sposób. Byliśmy u niego w pokoju i zapomnieliśmy, że na dole była jego mama. Było baaardzo gorąco... Po wszystkim on poszedł na dół a ja się ubierałam. Jak już przyszedł to widzę, że cały czerwony i pytam co się stało a on powiedział, że właśnie usłyszał od mamy, że musiała głośno telewizor dać żeby nas zagłuszyć. Później myślałam, że nie wyjdę już z pokoju Straszne to było. Jak już wyszłam i spotkałam jego mamę to mało się nie zapadłam pod ziemię 35 Odpowiedź przez fel 2011-05-18 14:57:29 Ostatnio edytowany przez fel (2011-05-18 14:58:29) fel Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-14 Posty: 7 Wiek: 23 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Ącka napisał/a:Moja śmieszna sytuacja była taka, że podczas uprawiania seksu do pochwy dostało mi się trochę powietrza i gdy zmieniłam pozycję, by usiąść, wydostał się ze mnie taki odgłos puszczonego bąka, a to po prostu wyleciało mi to powietrze, szło się zapaść pod ziemię ;DHaha mam to samo za każdym razem, gdy się kocham od tyłu czyli właściwie dość często... Najgorsze jest to, że za każdym razem strasznie się z tego śmieję i przez śmiech puszczam serię takich "niby bąków" strasznie mi głupio przez to Kiedyś z ukochanym mieliśmy ochotę na 69. Zaczęliśmy się pieścić, jakimś trafem musiało mi się dostać trochę powietrza do pochwy i puściłam "niby bąka" mu w twarz... myślałam, ze umrę ze wstydu, na szczęście on się nie oburzył tylko zaczął śmiać Inne sytuacje:Nocowałam kiedyś u mojego partnera, akurat tego dnia jego współlokatorki zrobiły u siebie w pokoju mini imprezę. My dość wcześnie wylądowaliśmy w łóżku i zabawa trwała na całego. Usłyszeliśmy w pewnym momencie, że cała ekipa z imprezy wychodzi i zbierają się na korytarzu. Nam nie bardzo to przeszkadzało, więc kontynuowaliśmy.. a tu nagle ktoś przypadkiem wybił szybę w drzwiach (były do połowy przeszklone) i wszyscy z korytarza mogli nam powiedzieć piękne "cześć" Na szczęście profilaktycznie przykryłam nas kołdrą, więc nie było nic widać, ale i tak buraka spaliłam Byliśmy u mnie (mieszkam z babcią), zaczęliśmy się kochać u mnie w pokoju pod wieczór. Tak na siedząco, on miał tylko lekko opuszczone spodnie i bokserki, a ja majtki odsunięte na bok. Usłyszeliśmy, że babcia idzie i w tym pośpiechu jak z niego schodziłam to z całej siły oberwał moim kolanem w twarz.. miłość boli I serdeczne gratulacje nonan! 36 Odpowiedź przez mtr 2011-05-18 18:30:12 mtr Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-27 Posty: 46 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)A ja opowiem o mojej wpadce z partnerka, kochamy sie a w pewnym momencie widze ze ona oglada film. Ja pytam co ty robisz a ona ze film ja zainteresowal.. 37 Odpowiedź przez Bożena 2011-05-18 21:03:44 Bożena 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Zarejestrowany: 2008-05-27 Posty: 1,559 Wiek: 25 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) mtr napisał/a:A ja opowiem o mojej wpadce z partnerka, kochamy sie a w pewnym momencie widze ze ona oglada film. Ja pytam co ty robisz a ona ze film ja zainteresowal..To śmieszne nie jest, a przynajmniej nie dla Ciebie. Co za dziewczyna 38 Odpowiedź przez 2011-05-18 21:30:53 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-18 Posty: 5 Wiek: 23 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Hehe wasze wpadki są bardzo śmieszne:) Ja miałam tylko taka sytuację:Siedzimy z moim M u niego w pokoju, w domu nie było nikogo oprócz jego młodszej siostry. Po jakimś czasie zaczęło jej się nudzić i stwierdziła, że wyjdzie z koleżankami na osiedle;) Mój od razu zaczął się do mnie przystawiać, ja oczywiście "Nie, nie. Co będzie jak Twoja siostra wróci" itp ( to były początki naszych seksualnych przygód i panicznie bałam się przyłapania) ale oczywiście udało mu się mnie przekonać:) Zanim przejdę do sedna to muszę dodać, że do pokoju mojego M wchodzi się zaraz z przedpokoju (tzn jego drzwi są na prawo) i akurat były otwarte na szerz:) Więc..Zdejmuje mi spodnie, ja leże na łóżku on tak jakby klęczy przede mną na podłodze, robi mi minetkę, jest już gorąco i w ogóle super aż tu nagle wchodzi jego siostra! Okazało się, że czegoś zapomniała. Wchodzi patrzy a tam ja z rozchylonymi nogami i głowa jej brata pomiędzy nimi!!!:) Mój jak tylko ją zobaczył to odruchowo gwałtownie się odchylił (wyglądało to jakby się przewrócił do tyłu) i z całej siły rąbnął głowa o szafę stojąca za nim!:) Ja złapałam szybko coś byleby się zasłonić. Jego siostra złapała buraka i wyszła szybciej niż przyszła:) hehe Wtedy byliśmy przerażeni ale dziś się z tego śmiejemy teraz przypominam mu, żeby zamykał drzwi od swojego pokoju jak jestem u niego;)A tak to standardowo "bąki" hehe...Już się przyzwyczailiśmy ale kiedyś mieliśmy z tego zwałę;) When you love someone... 39 Odpowiedź przez Kami90 2011-05-18 21:31:32 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Mi się zdarzało gadać podczas seksu, jakoś coś mi się przypominało, tutaj pełna frajda i przyjemność, facet zadowolony na maksa bo jego jedna z ulubionych pozycji a ja zaczynam gadać jak najęta, więc nachylił się zaczął mnie całować, a ja znów gadam, i tak kilka razy za którymś razem wybuch śmiechem razem ze mną bo stwierdziłam że nie wiem o czym wcześniej mówił a i tak dalej gadałam "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 40 Odpowiedź przez truskaweczka19 2011-05-19 00:31:22 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,180 Wiek: 26 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) mtr napisał/a:A ja opowiem o mojej wpadce z partnerka, kochamy sie a w pewnym momencie widze ze ona oglada film. Ja pytam co ty robisz a ona ze film ja zainteresowal..Jak napisała Bożena to raczej przykre niż śmieszne. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 41 Odpowiedź przez Selene1 2011-05-19 10:41:05 Selene1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-01 Posty: 12,645 Wiek: 26 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) truskaweczka19 napisał/a:mtr napisał/a:A ja opowiem o mojej wpadce z partnerka, kochamy sie a w pewnym momencie widze ze ona oglada film. Ja pytam co ty robisz a ona ze film ja zainteresowal..Jak napisała Bożena to raczej przykre niż Rzeczywiście film był bardziej interesujący....Ja nigdy nie zwracam uwagi ani na muzykę, ani na telewizję itp gdy się kocham z facetem. Nawet zapominam o tym, ze leci teraz film, który przec chwilą włączyliśmy itp. Liczy się to, co robimy i ON, a nie jakieś dodatki. Mi by się strasznie przykro zrobiło jeśli mój partner by tak postąpił. Igor ur. 3400g, 54cm 42 Odpowiedź przez papillon 2011-05-19 16:49:33 papillon Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-29 Posty: 334 Wiek: 20 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)tak apropos "myślenia o czym innym" podczas, to ja swojego czasu ciągle układałam tetrisa i zdarzało się, że układałam go w głowie mimowolnie, np. przed snem i nie mogłam tego wyrzucić z głowy. raz mi się zdarzyło podczas seksu! nagle, mimo że ogólnie nie myślałam o niczym poza seksem z moim ukochanym. a to tak mi wpełzło do głowy i nie chciało wyjść! 43 Odpowiedź przez nonan 2011-05-19 17:03:40 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) papillon napisał/a:tak apropos "myślenia o czym innym" podczas, to ja swojego czasu ciągle układałam tetrisa i zdarzało się, że układałam go w głowie mimowolnie, np. przed snem i nie mogłam tego wyrzucić z głowy. raz mi się zdarzyło podczas seksu! nagle, mimo że ogólnie nie myślałam o niczym poza seksem z moim ukochanym. a to tak mi wpełzło do głowy i nie chciało wyjść!Kurcze... Ja bym tak nie mogła Jak się kochamy to myślę tylko i wyłącznie o nas. Wszystkie inne myśli po prostu schodzą na dalszy plan. Dlatego seks jest dla mnie świetną formą relaksu, ale oczywiście nie tylko ;p 44 Odpowiedź przez bloody_mary 2011-05-19 19:01:02 bloody_mary Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-25 Posty: 323 Wiek: 23 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)Zauważyłam, że czasem mimo woli pojawiają mi się w głowie jakieś głupie myśli dotyczące jakieś naszej dawnej kłótni, albo chwili kiedy było mi przykro czy smutno przez chłopaka. Głupia sprawa, bo wtedy momentalnie przestaje myśleć o przyjemności i muszę się na prawdę skupić żeby ten moment przegonić... zupełnie jak z tym tetrisem, nie mam na to wpływu 45 Odpowiedź przez Manolka 2011-05-20 15:30:11 Manolka Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-17 Posty: 10 Wiek: Odpowiedni ;) Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) No to czas na moja opowieść o śmiesznej wpadce:)A mianowicie na początku znajomości z moim mężem na pierwsze wakacje pojechaliśmy pod namioty z paczką znajomych. Moi znajomi mieli super wielki namiot ( 2 oddzielne sypialnie + przedsionek) w jednej z namiotowych sypialni byliśmy my obok moja przyjaciółka z facetem. Dla urozmaicenia naszych wspólnych i początkowych doznań postanowiliśmy dodać troszkę owoców....pod ręką były winogrona...mój mąż długo nie myśląc wziął winogrono i lekko położył na wargi sromowe następnie delikatnie zjadał winogrona sprawiając przy tym sporo satysfakcji mi i sobie:) aż do momentu kiedy jedna z winogron wpadła do "środka":) mojej pochwy.....śmiech aż do łez...tarzaliśmy się po namiocie oczywiście śmiech udzielił się "współlokatorom" namiotu.....Dopiero po chwili wkurzyłam się bo zaczęłam zastanawiać się jak ta winogron wyciągnąć....ale udało się.... Do tej pory wspominamy winogrona...jako owoc pożądania...i śmiechu 46 Odpowiedź przez Kami90 2011-05-20 15:57:49 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Manolka, muszę Ci powiedzieć że nawet ja się teraz nieźle uśmiałam "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 47 Odpowiedź przez _SkorpionkA_ 2011-05-20 21:04:48 _SkorpionkA_ Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-02 Posty: 41 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) oj moja wpadka napewno nie była śmieszna dla mojego partnera...kochalismy sie gdy on jeknal tak smieszne a ja nie wytrzymalam i brechnelam mu w twarz...i naprawde tak sie rozesmialam ze nei moglam tego powstrzymac on bardzo sie wkurzyl i po zbawie:) no czasem sie zdarza:) Człowiek Jest Tajemnicą.. Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi... 48 Odpowiedź przez xena 2011-05-21 00:16:30 xena Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-31 Posty: 570 Wiek: 39 z hakiem Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Moja ostatnia wpadka: pracowalam ciezko reka bo taka akurat mial moj P. zachcianke i kiedy widzialam,ze sie zbliza tak mnie poniosl zapal,ze po chwili jego jeki rozkoszy zamienily sie w jeki rozpaczy i okrzyk " nie sciskaj go tak mocno bo nie moge skonczyc, wszystko mi sie cofa" Sa dwie drogi, aby przezyc zycie. Jedna to zyc tak,jakby nic nie bylo cudem. Druga to zyc tak jakby cudem bylo wszystko. A. Einstein 49 Odpowiedź przez flores18261 2011-05-21 21:10:29 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Szczere gratulację i wytrwania do celu. Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 50 Odpowiedź przez nonan 2011-05-25 10:55:09 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)To ja opiszę jeszcze jedną wpadkę która miała kiedyś miejsce i nie należała do najatrakcyjniejszych Kiedyś pamiętam jak byliśmy u mnie sami i zaczęło się robić całkiem fajnie... Byliśmy u mnie na łóżku i akurat w tym samym dniu przebrałam czystą jasną pościel. To było kilka dni przed okresem bo już pobolewały mnie piersi, a przynajmniej tak myślałam. Ja byłam na górze i mój mężczyzna wchodził we mnie. Jak po jakimś czasie chcieliśmy zmienić pozycję zobaczyłam, że zarówno ja jak i on jesteśmy cali we krwi. A najlepiej było to widać na pościeli Okazało się, że okres przyszedł szybciej niż się spodziewałam. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło i teraz już jestem ostrożniejsza. Całe szczęście, ze mój ukochany jest ratownikiem medycznym i z krwią ma do czynienia na codzień 51 Odpowiedź przez Shiseido 2011-05-25 12:52:17 Shiseido Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-12 Posty: 3,944 Wiek: 21 :) Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) nonan, gratuluje fasolki No to i czas na mnie Ja mieszkalam w Pl, a moj teraz juz maz (wtedy chlopak) zaprosil mnie do siebie na ferie zimowe No to przyjechalam do pewnego razu ogladamy film bylo ok. godziny 20:00.. zaczynamy bawic sie ze soba, no i mowie mu, ja pojde ``na gore`` w razie gdyby ktos wszedl, mozemy udawac ze sie wyglupiamy.. a on, ze nie, ze on chce.. no to uleglam..Bawimy sie, i nagle pukanie do drzwi i wejscie mojej teraz juz tesciwej ``chlopcy, gdzie wam polozyc to............ pra--- nie`` hahaha i wyszla, ja myslalam, ze juz nie wyjde z tego pokoju dopoki nie pojade do domu A druga to taka, tez w te same ferie, ze naprawde bylo namietnie, bardziej nie zwykle i musialam byc glosno, no a rano zauwazylismy, ze jego brat spal z wlaczonym mp3 i mial sluchawki w uszach :d Nasza trzecia wpadka to u nas w domu, brat byl wpokoju (mlodszy o 2 lata) i bylismy z nim chorzy, wiec obydwoje na zwolnieniu i R. przyjechal do mnie, i wzial sie za ``robote`` i nagle brat wychodzi i zobaczyl jedna moja noge gola sciagnieta z wypoczynku, podszedl i nas przykryl bezczelny.. ja myslalam ze zapadne sie pod ziemnie "Matka, jak Pan Bóg, może kochać wszystkie swe dzieci, każde z osobna i każde najwięcej." 52 Odpowiedź przez paulina20 2011-06-03 03:10:36 paulina20 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-26 Posty: 1,338 Wiek: 25 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Fajne te Wasze historie, keep 'em coming papillon napisał/a:tak apropos "myślenia o czym innym" podczas, to ja swojego czasu ciągle układałam tetrisa i zdarzało się, że układałam go w głowie mimowolnie, np. przed snem i nie mogłam tego wyrzucić z głowy. raz mi się zdarzyło podczas seksu! nagle, mimo że ogólnie nie myślałam o niczym poza seksem z moim ukochanym. a to tak mi wpełzło do głowy i nie chciało wyjść!To normalne, tak się dzieje na skutek procesów chemicznych w mózgu. Przetwarza informacje,z którymi miał w ciągu dnia do czynienia Też tak mam jak coś długo robię (np. zamknę oczy i wyświetlają mi się ''filmy'' z tym mimo, że o niczym nie myślę). Przyznam, że jest to męczące. Screw gravity. 53 Odpowiedź przez Tequila18 2011-06-04 10:56:35 Tequila18 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-28 Posty: 17 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :)usnelam w polowie hahaha do dzis chlopak mowi ze mnie nie podnieca haha:P 54 Odpowiedź przez nonan 2011-06-06 13:10:47 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Tequila18 napisał/a:usnelam w polowie hahaha do dzis chlopak mowi ze mnie nie podnieca haha:PByło aż tak nudno czy byłaś aż tak zmęczona? 55 Odpowiedź przez paulina20 2011-06-06 21:23:47 paulina20 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-26 Posty: 1,338 Wiek: 25 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Haha! Mi się często zdarza zaraz po orgazmie usnąć na parę sekund, a kiedyś chwilę po stosunku zasnęłam na dobre 15 minut. A mówią, że to faceci tak mają Screw gravity. 56 Odpowiedź przez Ona9019 2011-06-07 08:53:53 Ostatnio edytowany przez Ona9019 (2011-06-07 08:54:34) Ona9019 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-15 Posty: 283 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) paulina20 napisał/a:Haha! Mi się często zdarza zaraz po orgazmie usnąć na parę sekund, a kiedyś chwilę po stosunku zasnęłam na dobre 15 minut. A mówią, że to faceci tak mają pamiętaj, że wyjątek potwierdza regułę ;P 57 Odpowiedź przez Tequila18 2011-06-07 20:47:52 Tequila18 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-28 Posty: 17 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) nonan napisał/a:Tequila18 napisał/a:usnelam w polowie hahaha do dzis chlopak mowi ze mnie nie podnieca haha:PByło aż tak nudno czy byłaś aż tak zmęczona? i to i to a dodatkowo bylam ładnie napita prosto z imprezy 58 Odpowiedź przez nonan 2011-06-08 18:55:24 nonan Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-04 Posty: 72 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) Tequila18 napisał/a:nonan napisał/a:Tequila18 napisał/a:usnelam w polowie hahaha do dzis chlopak mowi ze mnie nie podnieca haha:PByło aż tak nudno czy byłaś aż tak zmęczona? i to i to a dodatkowo bylam ładnie napita prosto z imprezy Aaa no to teraz już rozumiem dlaczego mogłaś zasnąć Mnie po grubszej imprezie, gdy jestem pod wpływem sporej dawki alkoholu chłopak nie zmusi do małego co nieco nawet siłą 59 Odpowiedź przez Shanty 2011-06-10 18:44:32 Shanty Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-08 Posty: 1,103 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) ja może wspomnę wpadkę...koleżanki. jakbyście widzieli to, było by to zabawniejsze w górach, w zime, byłam ja, ona, jej chłopak i dwaj koledzy. siedzę z dwoma delikwentami na dole, nagle zaczął się nasz film. mieliśmy razem na górę, wbijam do pokoju. pod pościelą leży ona i na niej chłopak , wtuleni. niby zwykłe przytulanko, zresztą ja też tak lubiłam ze swoim partnerem. stoję stoję, gadam sobie, żartuję, rozmawiamy, rozmawiamy...no właśnie, po około 5 minutach sie skapnęłam, że on w niej jest śmiesznie to wyglądało, oni tacy zastygnięci, ja gadam gadam, oni jakoś tam z powagą odpowiadają, aja myślę, żeby sztywno nie było, pożartuje w momencie skapu, szybko się odwróciłam i wybiegłam, komicznie, z powagą na twarzy i takim sztywnym krokiem bez słowa. słyszałam ich śmiech potem Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka: Co sądzisz o sytuacji na świecie?Dziadek odpowiedział: Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i zwycięży? - chciał wiedzieć chłopiec - Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek. 60 Odpowiedź przez Aniołeczek1313 2011-06-11 14:25:53 Ostatnio edytowany przez Aniołeczek1313 (2011-06-11 14:28:22) Aniołeczek1313 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-21 Posty: 68 Wiek: 21 Odp: Wpadki w seksie... Pośmiejmy się z nich wspólnie :) A ja mam jakos inaczej po alkoholu... Nachodzi mnie taka mega ochota,mojego chłopak z reszta też a tak odchodząc na chwile to tematu to raz tak mnie zdenerwował...oczywiscie byla impreza,alkohol,a jak juz wracaliśmy do domu to całą drogę mi robił ochote,wiadomo,ze dziewczyna sie wtedy juz nakręca:-D on mial zostać na noc wiec zapowiadało sie pięknie. 5 minut drogi od domu doszedl do wniosku,ze nie zostanie,bo sie źle czuje...Masakra...ochota została,a on pojechal... ?Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko??
wpadki podczas pierwszego razu